W końcu jest i Kamilowa TT tyle czasu kazałeś czekać ehhh ty ..:O
Wysłane z mojego XT1572 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez wiewioraandrzej ; 28-02-2018 o 18:43
Using Tapatalk
Wnoszę o bana dla kolegi AcidTT za nabijanie pustych postów niewnoszących nic do tematu...masz nakaz wstawiania fot fot fot i opisów! a no i bardzo proszę żebyś opisał te czujniki parkowania
Temat w Tapatalk zasubskrybowany, mam nadzieje ze będzie uzupełniany co najmniej z częstotliwością emisji Korony Królów
pozdr
miki
Lepiej pozno niz wcale ale przynajmniej jest teraz co opowiadac
Robim co mozem!
Panowie, myslalem, ze moj temat = moj azyl i moge sobie pozwolic na swobodna wymiane mysli! No dobra w takim razie ciag dalszy..
.... czas wkrecic troche srubek
nut.jpg
W warsztacie mialem w tym czasie bardzo duzo pracy w ciagu dnia ale chec wsadzenia rak w TT byla ogromna. Patrzac sie na nia stojaca na placu, serwisujac auta klientow, bylo to jak lizanie cukierka przez papierek Tak wiec bardzo wczesnymi rankami lub poznymi nocami, w weekendy, kiedy tylko sie dalo szla na warsztat Tetunia. W pierwszej kolejnosci podnioslem ja do gory zeby ocenic stan podwozia itd. Wszystko wygladalo, ze jest w nalezytym porzadku, blachy zdrowe. Moim oczom ukazala sie jednak kolejna atrakcja – cieknacy magiel. Po odchyleniu harmonijki z lewej strony wyciekl stojacy w niej plyn. Mowie do siebie, to nie jest dobry poczatek znajomosci! No ale trudne sa dobrego poczatki, jak to mawiaja wiec do roboty! Kolejna sprawa o ktorej wiedzialem wczesniej bylo cieknace turbo. Zamowilem nowy koras oraz magiel z drugiej reki i pozostalo czekac na czesci..
Zeby nie tracic czasu zajalem sie kosmetyka.. Zdjalem zderzak, wyciagnalem od bylego wlasciciela info ze jakis mlodzian dojechal przodem w sciane warsztatu (podejrzewam, ze testujac zalety haldexa na luznej nawierzchni przed warsztatem :/ ) co zakonczylo sie uszkodzeniem zderzaka oraz uszkodzeniem lampy. Polatalem co moglem, ocenilem stan przodu potwierdzajacy calkowicie bezwypadkowy stan, przygoda mlodego gniewnego to byla powierzchowna sprawa nie wymagajaca ingerencji w blacharke czy chociazby ingerencji w przednia belke. Wszystko ori, fajnie.
Poskladalem przod do kupy zamocowalem zderzak i zajalem sie czyszczeniem oraz ogolnie rzecz biorac pierdolami ale kazda z prac bardzo mnie cieszyla. Wpadl nowy waz odmy z ASO, radio, czerwone diody oswietlenia okolic radia od audi A6, siatka zaadoptowana z bmw 5 (moim zdaniem pasujaca charakterem do siatki na drzwiach) oraz schowalem Parrota w popielniczke. Nie ma palenia w samochodzie!
Przy okazji wyszedl brak kola zapasowego oraz trojkata. Rozgladajac sie za czesciami znalazlem kontakt do jednego tubylca (z ktorym bardzo sie zaprzyjaznilem, prawdziwy fan i posiadacz niesamowitych rarytasow motoryzacyjnych) ktory mial cabrio mk1 na czesci. Znalazl zapas, oslone naczynia (niestety od 225 ale lepszy rydz niz nic), prawa oslone silnika oraz…. Cupholder, wybrakowany ale zawsze! Koles zobaczyl, ze jestem nawiedzony i bral odemnie za wszystko symboliczne kwoty. Trafil swoj na swego. Bardzo milo z jego strony. W aucie uzupelnilem braki, TT zostalo umyte, doczyszczone i zaczynalo wygladac tak ze nie bylo wstyd go ludziom pokazac choc bylo jeszcze mnostwo do zrobienia.. Razem z turbo przyszla brakujaca srodkowa kratka zderzaka, maglownica oraz oslona baterii.
Wymienilem koras turbo na nowy, strona goraca nie byla w zlym stanie takze zostala, przy okazji miska poszla w dol, nauczony doswiadczeniem zabralem sie za smok, ktory nie byl w stanie tragicznym ale wymagal czyszczenia. Wpadla rowniez nowa uszczelka pod dekiel. Majac zdemontowane sanki wymienilem tylne gumy w wahaczach oraz sworznie dolne.
Pierwszy wypad na droge potwierdzil ogolny brak mocy zwlaszcza na gorze. Poniewaz turbo cieklo, postanowilem zdjac wydech i sprawdzic w jakim stanie jest katalizator. Okazalo sie to co przypuszczalem, turbo od jakiegos czasu plulo olejem w wydech co go konkretnie zamurowalo. Grudy wielkosci kasztanow skutecznie uniemozliwialy przeplyw spalin. Hmm.. telefon do przyjaciela:
- Masz kat??
- Mam caly uklad od 225.
- Bede za 30min.
Zamontowanie ukladu od 225 nie stanowi wiekszego problemu w 180tce quattro. Sa tylko inne flansze laczace z dp. Odcialem flansze od kata ze 180tki i dospawalem na flansze 225, spasowane, zlozone i mamy + 10 do wygladu.. brakuje blendy.. Bedzie i blenda I byla, piekna czarna, fajnie bo pasowala do felg. Niechcacy wyszedl pierwszy mod hehe.. W momencie gdy pracowalem nad TT przyjechala inna na wymiane sprezyny takze pozwolilem sobie na mala sesje, w koncu nie codziennie mialem w warsztacie taki widok!
Poskladalem wszystko do kupy. Wypad na droge, autko zaczelo jezdzic, moc wrocila ale czesto lapalo mula. Stwierdzilem, ze ma swoje lata wiec nie zaszkodzi wymienic dv oraz n75. Sprawdzilem szczelnosc dolotu, wszystko ok. Wydawalo mi sie, ze przeplywka malo podaje ale i czasy byly dosc dlugie.. Zrobilem logi i sie poprostu zgubilem, pompa czy przeplywka?? Przyszedl ten moment, 20 Maj 2015 dzien przed moimi urodzinami, zarejestrowalem sie na klubtt.pl Poczytalem, dzizas, ile tu wiedzy!! Postanowilem zalozyc temat ze swoim problemem:
https://www.klubtt.pl/showthread.php...pretacje-logow
Test pompy paliwa pod obciazeniem wykazal, ze pompa jest zdrowa. Okazalo sie, ze przeplywka to jakas chinszczyzna, bledu nie dawala ale raz czytala, a raz szla na piwo.. wpadl dedykowany nowy BOSCH i... reka odjal. Auto zaczelo jezdzic i sprawiac przyjemnosc z kazdym nakrecanym kilometrem. Skoro auto bylo juz zdrowe przyszedl czas na duzy serwis. Silnik zostal zalany Motulem 5w40 + zestaw wszystkich filtrow. Zajalem sie serwisem haldexa, tu przydal sie klucz z ASO A na deser wpadl kompletny rozrzad INA.
Ciag dalszy nastapi..
Ostatnio edytowane przez AcidTT ; 01-03-2018 o 05:43
... Nooooo dłuuugo czekałem z komentarzem ale cierpliwie obserwuję tę oto piękną historię...
Komentarz Kamil oczywiście w moim stylu czyli obrazowy...
czekam cierpliwie na dalszy rozwój sytuacji i dodatkowo dalej będę cię nakręcał żebyś w końcu przybył do PL na jakiś zlot a wiesz dobrze że ja nie odpuszczam
tak więc jak na ten moment powiem tylko tyle...
Kamil fajnie się czyta twoją historię. Duży plus za zdjęcia, nie ukrywam że można podejrzeć na nich jak się zabrać za wykonanie pewnych czynności na swoim aucie. Fajne autko, w twoich rękach napewno długo będzie w dobrej kondycji
Ostatnio edytowane przez AIR_WOLF ; 01-03-2018 o 20:55
Wątek na tyle szeroki, że zostawię go sobie na jutro do pracy :P
Nie jestem zupą pomidową żeby mnie wszyscy lubili
poczekajcie jak Acid wrzuci aktualne fotki ......
Testujesz Quattro podczas "beast from the east"?
Mam nadzieje ze w szklaneczce jest nasz ulubiony trunek Z tymi zlotami tak lekko nie ma niestety, urlopu jest ile jest i w polaczeniu z zobowiazaniami zyciowymi bardzo ciezko jest mi wygospodarowac troche extra czasu.. Bardzo fajnie byloby sie poznac z Wami takze postaram sie cos wykombinowac
Dziekuje
Mysle, ze jest na plus
W samym srodku ''beast from the east'' pojechalem z kumplem po auto do Athlone, takze spacerkiem zrobilismy jakies 200km po tych ''zaspach'' haha Nie jestem zwolennikiem palowania auta na parkingu pod Tesco i nie robie tego ale haldex mam juz dawno sprawdzony -- dziala, a po wymianie insertu jest jeszcze lepiej niz bylo
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
No dobrze, pora na ciag dalszy historii
Jako ze autko zostalo ogarniete mechanicznie nie pozostalo nic innego jak zaczac sie cieszyc jazda i nabijac kolejne kilometry. Siadanie z mapa w piatki wieczorem i kombinowanie gdzie tu wyskoczyc w weekend stalo sie standardem. Zaczelo sie szukanie wymowek zeby tylko sie gdzies przejechac. W miedzy czasie z pomoca przyszedl Jerry dzielac sie ze mna kompletem klubowych naklejek, dzieki!!
Im dluzej smigalem TTka tym bardziej upewnialem sie w przekonaniu ze bedzie to przyjazn na bardzo dlugie lata. Okazalo sie, ze mialem wtedy racje. Auttko prowadzilo sie fantastycznie, nic nie skrzypialo, nic nie pukalo.. jakosc wnetrza, jednym slowem - super. Jednak zeby nie bylo tak kolorowo, zauwazylem ze jakosc swiatel krotkich to jakies nieporozumienie. Porownywalne z jazda przy swieczkach. Problemem nie okazaly sie wypalone odblaski, wiec trzeba bylo cos temu zaradzic. Poniewaz lampy sa soczewkowe, postanowilem zalozyc hid'y na krotkie i dlugie.. Przynajmniej na jakis czas dopoki nie kupie ori lamp xenonowych. Tak tez sie stalo. O ile problemem nie bylo zalozenie ich w miejsce h1 to zalozenie w miejsce h7 okazalo sie niemozliwe ze wzgledu na budowe oprawki. Bez zniszczenia jej nie bylo szans, a ze ja nie lubie niczego niszczyc lub zmieniac w sposob ktory uniemozliwia powrot do ori potrzebowalem zapasowy komplet oprawek. Z pomoca przyszli mi KrzysiuProgramista oraz Rademenes. Wielkie dzieki Chlopy! Tak wiec na przod wpadly lepsze swiatla, a wszelkie zmiany byly w 100% odwracalne. Nareszcie widzialem gdzie jade. Wiem ze hid'y to namiastka tego co powinno byc jednak swiatlo bylo 300% lepsze, a prawidlowo ustawione lampy nikogo nie oslepialy. Poniewaz nie byl to setup ori nie bylem jakos mega zadowolony ale bylo napewno bezpieczniej. Pozostalo zaczac szukac kompletu xenonow od TTki.
Z czasem wpadlo kilka drobiazgow, nowe oringi wtryskiwaczy, ori spinki pasa przedniego, dedykowana siatka bagaznika, bryloczek TT, brakujaca oslona rygla, nowe naczynie wyrownawcze pasujace swoim wygladem do reszty komory silnikowej oraz zestaw gratow potrzebny do zalozenia klimatyzowanego schowka. Zostal wymieniony mikrostyk w drzwiach kierowcy i zalozony komplet przednich glosnikow firmy JBL. TeTetka dostala tez podwojne pozycje w tylnych lampach. Bardzo fajny mod, polecam.
Male rzeczy ale cieszyly i zmienialy ogolne wrazenie. Autko jezdzilo bezawaryjnie az do pewnego momentu. Ktoregos dnia pojechalem do muzeum Titanica w Belfascie. W drodze powrotnej auttko postanowilo sobie ze mnie zazartowac w kiepski sposob. Dojazd do duzego skrzyzowania, wciskam sprzeglo -- TRACH! -- pedal sprzegla z nieprzyjemnym chrupnieciem zostal w podlodze. '' O k@%a!'' wyrwalo mi sie z automatu. Sobota, pozny wieczor, sprzeglo w podlodze i 200 kilometrow do domu. Wiedzialem, ze nic o tej porze juz nie zalatwie, a wizja wracania z autem na lawecie srednio mi sie usmiechala. No coz, awaryjne i pchanie auta na najblizszy parking. Szybka diagnoza, okazalo sie, ze rozpadl sie pedal sprzegla, wodzik wysprzeglika wylazl na wylot przez pekniety pedal. Masakra jakas, co tu zrobic?? Z pomoca przyszla oczkowa osemka, papierek po gumie do zucia oraz kawalek przewodu glosnikowego. Osemka ''przewinieta'' przez pedal skutecznie blokowala wodzik, ktory zakonczony kulka trafial idealnie w oczko klucza, papierek po gumie do zucia podtrzymywal wodzik w odpowiedniej pozycji nie pozwalajac mu sie zeslizgiwac z osemki, a przewod glosnikowy trzymal pewnie klucz na pedale. Po calej operacji miedzy pedalem, a wysprzeglikiem byla wolna przestrzen wiec nie bylo mowy o przypaleniu tarczy sprzegla. W ten sposob moglem kontynuowac jazde i bez problemu pokonalem kolejne 200 kilometrow do domu. W poniedzialek rano pospawalem ulamany kawalek i do dzis dzien mam spokoj. Takze radze Wam zerknac czy wszystko trzyma sie tam kupy. Okazauje sie bowiem, ze jest to bardzo czesta przypadlosc o ktorej opowiadalo duzo osob na roznych forach. Blaszka jest fabrycznie zagieta pod katem 90 stopni i zlapana dwoma zgrzewami. Zgrzewy z czasem pekaja, blaszka sie urywa i wodzik wylazi przez pedal. Nic przyjemnego zwlaszcza jak jestesmy daleko od domu. Warto przyjrzec sie problemowi wczesniej.
Pewnego dnia, przegladajac ogloszenia zwiazane ze sprzedaza czesci do tetetki natknalem sie na ori grill od Quattro Sport, wybor byl prosty, biore.. przy okazji zdjecia zderzaka lampa poszla do rozklejenia i porzadnego czyszczenia. Niedlugo potem wpadly nowe tarcze i klocki, a od kolegi Raper przyszedl w super stanie uchwyt telefonu, a pozniej z ASO przyszly brakujace puzzle do jego montazu.
I ponownie, zeby nie bylo za dobrze.. pewnego dnia zatrzymalem sie przed rondem i katem oka zobaczylem rozpedzone za soba BMW.. puscilem hamulec bo wiedzialem co za chwile bedzie, strzal byl mocny. Nawet bardzo. Wysiadlem z auta oczami wyobrazni widzac rozwalony tyl. Jakie moje zdziwienie bylo widzac ze wszystko jest na swoim miejscu.. Po krotkiej rozmowie z kierowca BMW zjechalismy na pobliski parking zeby na spokojnie obgadac sprawe. Obejrzalem tetetke. Okazalo sie na szczescie, ze nie jest tak zle, wszystkie szczeliny w normie, zarowno te na tyle jak i miedzy tylnymi platami a drzwiami, dach w porzadku, zapas wyszedl bez problemu, generalnie jest slad na zderzaku oraz na 100% uszkodzona belka. Dogadalismy sie na szybkie gotowkowe zalatwienie sprawy, nie bylo sensu informowac ubezpieczalni w moim przypadku gdyz uszkodzenie bylo tylko i wylacznie kosmetyczne. Koles wyplacil uzgodniona sume i sie rozstalismy.
Na naprawe nie bylo czasu gdyz doslownie za kilka dni wyjezdzalem na wyspe Man na wyscigi motocyklowe Tourist Trophy, czyli dokladnie na te same z ktorych audi wziela swoja nazwe -- TT. Jako ze jestem zapalonym motocyklisyta bylo to dla mnie 2w1.. najciekawsza i chyba najbardziej emocjonujaca sprawa w tej wycieczce bylo to ze TeTetka przejechala honorowo slawny tor Mountain Course przekraczajac linie Start/Meta.. Za to dostala komplet zasluzonych w pelni wlepek. Pogoda trafila sie przepiekna takze wycieczka na stale wyryla sie w mojej pamieci, szczerze polecam kazdemu milosnikowi TT i nie tylko.
Po powrocie nie pozostalo nic innego jak zajac sie tylem autta. Z pomoca przyszedl mi wspomniany wczesniej Znajomy ktory mial cabrio na czesci. Po zdjeciu zderzaka okazalo sie to co przypuszczalem. Na szczescie uszkodzeniu ulegla tylko belka. Belka jest elementem aluminiowym obsadzonym na alu nitach do mocowan. Strzal byl w lewa czesc i analogicznie wyrwalo ja po prawej stronie powodujac wypchniecie guza na zderzaku. Stara belka poszla na zyletki, a na jej miejsce wskoczyla nowa. Weszla na swoje miejsce bez problemu co tylko potwierdzilo, ze nic sie nie zmienilo z tylem. Ufff.. Autko poskladalem do kupy i za pomoca opalarki, szmatki i zimnej wody usunalem bez sladu guza ze zderzaka. Skonczylo sie tylko na strachu, fuks!
C D N...
Ostatnio edytowane przez AcidTT ; 03-03-2018 o 21:01
Długo kazałeś Kamilu czekać na swój temacik, ale jak widać opłacało się. Naprawdę super się patrzy na poczynania TT-kowego świra. Twoja wiedza jak i warunki którymi dysponujesz tylko potwierdzają że twoja TT-ka jest i będzie najlepiej dopieszczoną na wyspach!!!! Trzymam kciuki, aby ci się nigdy nie znudziło udoskonalanie TT-ki i oby ci się odwdzięczała za włożony w nią wysiłek. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy tematu.
HAHAHAHAHAHAHAHAAAA mistrz !!!! nie no nie mogę się powstrzymać! aż pobiegłem do kuchni powiedzieć mojej Sylwii... "patrz kochanie jeb@$% Macgyver!" kawałek drucika,klucz i kurde papierek po gumie do żucia ! najlepszy motyw jaki widziałem na szybko na dzień dzisiejszy.
BRAAAAWOOOOOO !!!!! "kreatywne myślenie" - poziom "Macgyver"
niczym dobry serial, czekam na dalsze odciniki