Wertowałem swojego czasu ten wątek bardzo namiętnie i pamiętam, że wielu z was twierdziło, żeby sie tak nie spuszczać nad książką serwisową bo można ją łatwo zdobyć na lewo/podrobić i wcale nie musi być wiarygodna... a mówiąc papiery mamy na myśli właśnie to prawda? bo umowy kupna sprzedaży poprzednich właścicieli to chyba formalność... nie atakuje nikogo broń Cie panie Boże ale wydaje mi sie, że część z was sama sobie zaprzecza tak samo nie namawiam nikogo do kupna mojego samochodu. Podałem tylko link po prostu według mnie wiele osób tutaj obecnych usiłuje kupić 12 letnie auto w stanie salonowym i dostaje spazmów widząc NA ZDJĘCIU minimalnie większą szparkę w łączeniu między lewą a prawą stroną czy tajemniczy INNY odcień lakieru z tej czy innej strony (prawdopodobnie pod słońce i tyle). Nie bawmy sie w w11 panowie... ja wiem, że jako naród kochamy teorie spiskowe (ahh te ruskie lasery walące w tupolewa....) ale nie każdy sprzedawca, który nie posiada papieru, oryginalnej lampy, znaczka na kierownicy czy naklejki w bagażniku jest handlarzem czy zawodowym spawaczem usiłującym ludziom wcisnąć szrot POZDRAWIAM SERDECZNIE :*
@longinpastusiak
masz tą książkę serwisową i papiery, do swojego auta, czy nie ? Czy to źle, kiedy kupujący chce cokolwiek wiedzieć o przeszłości auta?
Kupujesz samochód z pseudo książką serwisową. Śmigasz samochodem rok. Jedziesz do serwisu AUDI i prosisz o wydruk z niemieckich serwisów co działo się z samochodem. Jak się to nie zgadza z książką serwisową to masz max 2 miesiące na zgłoszenie tego na policje, a samochód oddajesz sprzedającemu, a on musi oddać Ci kasę. Łaski Ci nie robi.
3 tyg temu u mechanika jak robiłem tarcze przyjechał dumny gościu że ma auto z Francji i że to tam są najlepsze samochody i pyta się jaki olej wlać bo książki serwisowej na oczy nie widział (jeszcze opowiadał jakie on bzdury w książkach serwisowych czytał). Mechanik coś mu na odczepkę powiedział, a potem jak gościu wyszedł śmiał się, że nie będzie mu mówić ale pod spodem przód przespawany jest z innego samochodu.
Poza tym kupując samochód z 98 roku za taką kasę to kupujący ma prawo wymagać dobrego stanu technicznego i udokumentowanej przeszłości! Ja trzymam każdy paragon i każdy świstek, a co mechanik mi robi wszystko jest zapisane z jego podpisem i pieczątką w książce serwisowej.
Ostatnio edytowane przez ICE ; 06-12-2011 o 23:38
Ogłoszenie o sprzedaży auta powinieneś umieścić w dziale sprzedam. A jeżeli chodzi o zwracanie uwagi na jakieś widoczne na pierwszy rzut oka elementy to sorry- od tego jest ten dział. Przynajmniej ja- jeżeli już coś tu piszę to staram się stwierdzić co zwraca moją uwagę, chodzi mi wskazanie potencjalnemu kupującemu elementów które dobrze byłoby sprawdzić przy właściwych oględzinach auta. Auto które posiada na zdjęciach jakieś drobne mankamenty nie jest skreślone (chyba że na prawdę mamy do czynienia z jakąś padaczką która ledwo trzyma się kupy, a przebieg wg właściciela ma poniżej 100000km), także swoje frustracje związane zapewne z niemożnością sprzedania swojego auta powinieneś skierować w innym kierunku.
Jakie frustracje... ludzie wam nie można nic powiedzieć... człowiek wyraża swoją opinię a wy go atakujecie jak żyda gestapo... istny fanatyzm... Autko jest wystawione od 10 dni więc nie mam najmniejszego powodu do frustracji bo to dopiero początek... jeśli ktoś tu się frustruje to wy bo raczyłem zwrócić wam uwage więc już lepiej przemilczę dalszą dyskusję Mein Fuhrer... chciałbym dożyć sylwestra dobranoc nerwusy
Krótko: książka bez wpisów w centralnej bazie danych audi dla mnie nic nie znaczy. Sprawa ma się ZUPEŁNIE inaczej, gdy przeglądy w książce pokrywają się z tym, co znajduje się w komputerze.
bylo juz omawiane moze? bo chyba dlugo sie sprzedaje?
http://otomoto.pl/audi-tt-rarytas-by...C21956354.html
Oj co najmniej od roku juz jest na allegro pamietam ja jeszcze z czasów moich poszukiwań:d
a to quattro?
http://allegro.pl/audi-tt-1-8t-225km...974577617.html
co powiecie o tej TT-ce?
http://otomoto.pl/audi-tt-gaz-sekwen...C22064502.html