Aż mi głupio przy Was zadać tak lamerskie pytanie, ale po wczorajszej burzy śnieżno-gradowej Yoda wygląda jak siedem nieszczęść i serce każe mi ją opłukać chociaż. W takim stanie jak teraz nawet nie wypada zrobić fotki do nowego wątku. Realia są niestety takie, że nie mam opcji mycia pod domem na dwa wiadra. Pozostaje więc myjnia bezdotykowa. Na auTTku położony jest wosk. Jak to umyć nie robiąc krzywdy czyli nie niszcząc wosku i nie generując zadrapań? Opłukać tylko porządnie zdemineralizowaną wodą, wysuszyć mikrofibrą i przelecieć Quick Detailerem? Inaczej? Z góry dzięki za radę