Witam chciałbym sie poradzić forumowiczów.
Zacznę od tego iż logi dynamiczne będę robił końcem tygodnia. :P aczkolwiek juz teraz chciałbym podzielić się z wami dziwnymi objawami mojej Titi.
Rocznik 99 180 Koników ośka.
Od pewnego czasu miałem problem z korelacja czujnika wału i wałków rozrządu. Wymieniłem czujnik wałków nic nie pomogło sprawdziłem wiązkę elektryczną wszystko sprawne. błędu nie dało się wykasować.
Pewnego dnia wsadziłem stary czujnik tylko że dokładnie go wymyłem wsadziłem błąd zniknął. Niestety objawy zostały :
Gdy stoję na postoju na biegu jałowym wciskam pedał gazu do końca odcina zapłon przy 6,5 tyś obrotów natomiast gdy jadę na 1 biegu odcina w okolicach 5.5 tyś wrzucam drugi bieg odcina jeszcze wcześniej i tak do 4 tysięcy obrotów. Zawsze odcina dużo przed 6,5 tyś obrotów, trochę to dziwne. Ale to jest nic. czasem odcina przy 4 tysiącach i auto dławi się szarpie i nie mogę tego progu przeskoczyć auto bardziej się nie rozpędzić a co ciekawsze jadąc z jakaś niewielka prędkością załóżmy 50 na godzinę wrzucę luz wcisnę pedał gazu dzieje się to samo mimo ze na postoju na biegu jałowym tego niema. i odcina mi np przy 4 tysiącach wkręci się na 5 odcina wkręci się na 5.5 tys odcina . Według mnie ten problem jest trochę śmieszny i irracjonalny gdyż nie widzę tutaj zależności żadnej.
Logi wrzucę końcem tygodnia. Tylko muszę się dokształcić jakie bloki logowaćAle nie wytrzymałem i musiałem już dziś założyć temat ponieważ interesują mnie nawet wstępne proroctwa co to za śmieszny problem. Byłbym wdzięczny każdemu forumowiczów za pomoc i rady
Dodam tylko ze niedawno jakiś miesiąc temu około był robiony rozrząd hmm mechanik po czasie stał się dla mnie mało wiarygodny gdyż dostrzegałem braki w jego wiedzy. Problem w tym że nie umie określic czy działo sie to przed czy po wymianie rozrządu. Gdyż auto służyło mi głownie do dojazdu do pracy ( 5 km) a gdy już czasem wybrałem się w dłuższą trasę to nie szalałem gdyż liczba moich punktów karnych nie bardzo na to mi pozwala
Odpowiedz z cytatem
Zamieszczone przez John Dryden
I trochę 
