Jeeeeennyyyyy...TTka jako wyprawka....że niby na drugi świat

Szkoda że Twój Tata nie loguje się na forum bo przydałoby się może trochę sprowadzić go na ziemię. Zalecałbym mu jednak ostrożność w działaniu.
Ja rozumiem że się świat zmienił, ale młodzież i jej szalone pomysły nigdy się nie zmieniają.

OT: Ja swojemu synowi na pewno nie kupie 200 konnego auta jako pierwsze w życiu. Nie po to człowiek wychowuje, inwestuje i dba, żeby potem kupić blaszaną puszkę, puścić raz samochodem do szkoły i potem zobaczyć w kostnicy. Pamiętam te czasy liceum jak koledzy jeździli na dłuższych przerwach na jakieś place dalej od szkoły poślizgać się samochodami rodziców (a mnie ciągle pytali dlaczego nie przyjeżdżam i po co zrobiłem prawko skoro nie jeżdżę samochodem do szkoły). Największa zlewka była jak pewnego razu wrócili jacyś zniesmaczeni i skończyło się "rumakowanie" na malowaniu spray'em Matiza z tyłu szkoły po to żeby kumpla ojciec nie widział...