Achmmm teraz to już d*pa Mam radę do wszystkich którym się śpieszy z diagnozą jak mnie i wieczorem zabierają się za dłubanie, tak zrobiłem i tylko dla sprawdzenia nałożyłem delikatnie klemy na szybko, na naładowany świeżo aku. Z latareczką czołową na tym głupim łbie podpiąłem plusika, następnie minusika i okazało się że te łajzy mnie oszukały i się zamieniły miejscami poszedł dym z alternatora i bezpiecznik radia. Tak więc jestem pogrzebany. Poza tym wracając do tematu to przy w pełni naładowanym aku nadal wszystkie błędy występowały krzycząc że nie mają prądu. Podejrzewam jakiś grubszy problem z elektryką i nie pozostaje mi nic innego jak odstawić samochód do mechanika/elektryka. Po za tym nie mam innego wyjścia bo na naszym forum ostatnimi czasy ważniejsze jest wrzucanie śmiesznych fotek czy też pierdu pierdu o bzdetach, a faktycznej pomocy brak. Co zrobić takie czasy