Oczywiscie, masz racje. Koszty beda o wiele wyzsze. Nie takie rzeczy ludzie robia i to auto jest jak najbardziej do naprawy tylko nie sadze zeby to bylo oplacalne jezeli nie jest sie wlascicielem warsztatu blacharsko-lakierniczego. Wydaje mi sie ze lepiej kupic auto cale nawet za bormalna cene bo na dluzsza mete to sie poprostu oplaci.
Tak jak pisałem wcześniej ,lepiej dołożyć i kupić sprawne auto.
Tak wygląda struktura "budy" w TT 8J
Generalnie nie podoba mi się to chamskie wycięcie podłużnicy i części fartucha. Lepiej byłoby widzieć to auto w całości, żeby sobie uzmysłowić jak zostało uderzone.
Z własnego doświadczenia Ci powiem, że to auto nie jest warte żadnej złotówki...widać, że w naprawę włożysz drugie tyle zakładając, że większość rzeczy zrobisz sobie sam (za 45-50tys. myślę że kupisz całe TT )...moje TT w porównaniu do tego można powiedzieć, że było lekko uderzone, a koszta nie były małe...znajdź blacharza, który Ci to poskłada, później elektryka a na końcu dobrego lakiernika...poskłada jak poskłada ale zrobi to dobrze i nie oskubie więc jak patrzę na tą to nie wiem czy chce słyszeć ile będzie kosztwała naprawa
Hehehe
Hej, coś się komuś rzuca w oczy?
http://orzel.gratka.pl/ogl/20337991....01bfbef9872e,1
Wiem wiem, komis, ale on ma różne opinie w Łodzi. Akurat swoje MK1 tam kupiłem i absolutnie nie mam prawa narzekać. A trochę czasu już minęło
Zawsze zastanawiam się co kieruje ludźmi, którzy chcą kupić tak rozbite auto dla siebie. Jeśli to cena i chęć posiadania to trzeba sobie powiedzieć na pytanie "czy stać mnie na to". W mojej opinii auto wymaga poważnej naprawy a co za tym idzie nie małych środków. Dorzuć do tego jeszcze fakt czy faktycznie zdołasz je naprawić tak, że będziesz z tego zadowolony. Kolejna sprawa to "kwiatki" których teraz nie sprawdzisz, a które wyjdą Ci po naprawie i zainwestowanej kasie. Kolejna rzecz to to, że przecież wiecznie tym autem jeździć nie będziesz więc co ze sprzedażą ? Wystawisz auto z adnotacją "wspawana ćwiartka ale robiłem jak dla siebie" ? Masz jakiś budżet na zakup jakiś na naprawę, widzę że TT nie jeździsz na Twoim miejscu kupiłbym jakieś zadbane, piękne MKI i cieszył się z jazdy z myślą, że MKII tak ale jeszcze nie teraz.
Ostatnio edytowane przez Kwinto ; 01-04-2016 o 12:52
Nie jestem zupą pomidową żeby mnie wszyscy lubili
Kwinto nie namawia Cie na mk1 za 40tysi tylko zamiast celowac w zlom mk2 za 20tys lepiej doloz jeszcze 5tys i kup laleczke mk1. Skoro dysponujesz kwota w wysokosci 40tys to mysle ze znajdziesz mk2 z dobrym wypasem, moze do malych, nie naglacych poprawek lakierniczych. Troche cierpliwosci
Ostatnio edytowane przez AcidTT ; 01-04-2016 o 19:36
To już oficjalnie- Kupiony Jest naprawdę idealny Był na przeglądzie i każdy detal jest na miejscu. Mega przyjemna transakcja Wyjezdzilem dzisiaj 3/4 baku i wciąż mi mało. Silnik 3.2 ... coś nierealnego, nie z tej ziemi. Kocham
Gratulacje! Chyba każdy tak ma, byleby się przejechać TTką - bez żadnego celu