przedwczoraj wieczorem spotkałem nowe białe M6 na Mc Donalds. Furka śliczna i dużo ładniejsza niż poprzednia bmw z którą się łapałem. Ta robiła super wrażenie. Podjechałem do właściciela chciałem pogadać ale mnie troszkę olał :P
Potem postanowiłem ,że się uczepię jak rzep psiego ogona ,poczekałem aż odjedzie od driva i pojechałem za właścicielem w stronę ciechanowa. Zobaczył że coś tam się uczepiło i chciał uciekać ale że ja siedzę na ogonie i przy stu osie....znaczy osiemdziesięciu km/h go wyprzedziłem to kierowca już zwątpił. Z tego co mi przekazano to chyba kojarzę właściciela i dopiero co kupił te M6 dlatego zapewne jeszcze bał się rwd z taką mocą po wąskich krętych drogach. Troszkę pozostał niedosyt bo rzadko się trafiają takie bananowe fury chętne do ścigania