Nie kazdego z naszych rodzicow (przynajmniej moich) stac aby kupic synowi auto za 70tys. I osobiscie nie widze w tym nic zlego. I slyszac czy czytajac, ze to auto jest za mocne dla nowego kierowcy, ze mozna sie zabic itd. jest dla mnie troszke dziwne. Bo mozesz zginac nie z twojej winy w dzisiejszych czasach (patrzac jak sie jezdzi w PL jestem nieraz w szoku bo u mnie w IRL wyglada to troche inaczej), a nawet przewrocic sie na chodniku i stracic zycie.
A to, ze ostrzegacie kolege, ze podrapie zarysuje itd to dobrze ale jest takie powiedzenie "jak sie nie przewrocisz to sie nie nauczysz"
Osobiscie wydaje mi sie , ze chyba nie ma wielkiego znaczenia tak samo jak utrzymanie auta kiedy tak jak napisalem latwo kogos na nie stac to i urzymac tez
Jesli byl bym na kolegi miejscu to bym sie nie zastanawial tylko bral TT i dbal o nie tak samo jak bym sam na nie zarobil