Jest pewna granica fizyczna dla aut z przednim napędem, po przekroczeniu której tył musi się gonić z przodem i powoduje to zarzucenia... W dobrych warunkach to i najgorszy aparat robi dobre zdjęcia, ale jak się pogorszą warunki to dopiero widać sens pewniejszych rozwiązań. Na prostej FWD polata, ale w zimę, na zakrętach, w deszczu wyjdzie taka baletnica na lodzie. Jeździmy po drogach publicznych i bezpieczeństwo powinno być priorytetem... Jak jesteś dobrym kierowcą, to sobie poradzisz. Ale w gorszych warunkach zabija to przyjemność z prowadzenia.