Człowieku, weź to się nie denerwuj. Na początku tego tematu opisywałem sytuację:

Cytat Zamieszczone przez singl0r Zobacz posta
..tak jak ostatnio - PRZEPUSZCZAŁEM ICH PIESZO NA PASACH, rozmawiałem przez telefon, a on ZATRZYMAŁ MNIE RĘKĄ, ja idiota zjechałem na parking, dał mi mandat za rozmowę przez telefon, trochę go pojechałem, nie przyjąłem mandatu, na policji dodatkowo były wpisane pasy, które miałem zapięte. Sprawa skończyła się w sądzie, dostałem 500zł grzywny tak więc psy robią co chcą, widać to po tym przykładzie.
Wczorajsza akcja - ten sam pies (inaczej nie można ich nazwać, chociaż teraz dla mnie po wczorajszej akcji to i tak łagodna forma, bo od wczoraj nazywam ich zwykłymi kur...mi) co w podanej wyżej akcji, wczoraj przeszedł sam siebie. Mijałem się z nimi, nie miałem zapiętych pasów, zauważyłem, że zawracają. Przy ich zawracaniu zapiąłem pasy, jechali kilka aut za mną, ja mówię jadę sobie powoli, może zawrócili tak przypadkowo i nie będę miał kontroli. Po kilkuset metrach patrze, skręcają już w stronę mojego domu (ja byłem już tylko 50m przed nimi, bo sobie jechałem powoli), wjechałem na swój teren PRYWATNY, który należy do mnie, a ten bezczelny pies za mną. Wiedziałem co już jest grane, wychodzi, mówi do mnie "dokumenty", ja mówię - wie pan co "nie życzę sobie pana na swoim prywatnym terenie, pokaże mi pan nakaz to wtedy porozmawiamy", trochę się zdenerwował, szarpnął z pełną siłą drzwi od TT i prawie mnie wyciągnął, ja mówię "co pan robi? Pana auto? Jedzie pan za mną, robi widowisko wokół sąsiadów tak jak normalnie bym kogoś zabił dodatkowo próbuje mnie pan wyciągnąć z auta". Powiedziałem mu, że na swoim terenie prywatnym z tego co wiem dokumentów nie muszę mieć i że właśnie odniosłem do domu, nalegał na nie to mu je pokazałem, bo cóż mogłem zrobić. Coś tam poklekotał, nie byłem wobec niego przez całą rozmowę za miły, bo "trochę" się wkur... Od 3 miesięcy jeżdżę normalnie, bez jaj, a ta kur... będzie za mną wjeżdżać na mój teren jak bym nie wiadomo co zrobił. Skończyło się na tym, że mandatu nie przyjąłem, powiedziałem mu dodatkowo, żeby w wniosku do sądu wpisał prawde, czyli tylko pasy i to, że kontrola była na moim prywatnym terenie, a nie tak jak było ostatnio, że rozmawiałem przez telefon a on dopisał brak pasów moich i pasażera, które akurat o dziwo mieliśmy. Weź tutaj się nie denerwuj, jest już 19 punktów ^^

Co do grodzkiego, jeżeli odmówisz mandatu to dostajesz tylko grzywnę w zł bez punktów? Słyszałem różne teorię i nie wiem jak to jest?