Wiem że nie ma z nimi zabawy. 2 tygodnie temu wzięli mnie na TUV żeby sprawdzić czy hamulce w lawecie działają. Okazało się że działają ale nie na tyle żeby przejść ich badanie techniczne, więc zabrali mi tablice rejestracyjną i powiedzieli żebym zadzwonił jak naprawie hamulce. Więc z kumplem na parkingu cały dzień zmienialiśmy szczęki hamulcowe. Do tego doszło 475euro mandatu i zakup części w Niemczech (200euro). U nich nie ma żartów. Nie dogadasz się jak u nas. Ale u nas może kiedyś spróbuję pokrzyczeć.