Witam wszystkich klubowiczów!
Chciałbym poniżej przedstawić relację z ostatniego spotu, który odbył się w miejscowości Brok w dniu 01.10.2011r.
Poniżej kolejny plakat, aby upamiętnić to wydarzenie.
Z inicjatywy kolegi Blerx`a mieliśmy się spotkać pod centrum handlowym M1 w warszawskich markach. Pogoda dopisywała, dlatego większość "rodowitych warszawiaków" postanowiła wybrać się za miasto. Co w konsekwencji zablokowało drogi wylotowe z miasta. Godziną ustaloną na spotkanie była 10:00, jednak nie wszystkim udało się przybyć punktualnie na miejsce.
Na spotkanie stawiło się kilka osób, których wcześniej niedane było mi poznać. Po przywitaniu się ze wszystkimi uczestnikami, rozpoczęły się transakcje i wymiany podzespołów.
Po dłuższej chwili postanowiliśmy wyruszyć w drogę do Broku. Tutaj mała reklama. Kolega (lub koleżanka :]) Wottka, podzielili się ze mną pewnym wynalazkiem zwanym CB-radiem, abyśmy mogli być wszyscy w kontakcie radiowym. Polecam ów wynalazek!
Ruszyliśmy w drogę! Trasa S8 jest naprawdę nowoczesną i równą drogą!
Pogoda zaczęła szwankować i pojawiły się krople deszczu. Po CB pesymiści wróżyli ulewę.
Zmiana scenerii. Zaczęło robić się dosyć chłodno. Jednak peleton trzymał tempo 120-240 km/h.
Dotarliśmy do miejscowości Brok. Oczywiście TT-ki zrobiły olbrzymie wrażenie na przechodniach. Skręciliśmy w pewną uliczkę i zjechaliśmy dość stromo w dół. Ukazał się przed nami piękny widok rozlewiska rzeki Bug. Samochody zaparkowaliśmy jeden obok drugiego i poszliśmy zrobić rekonesans miejsca, w którym się znaleźliśmy.
"A miała być taka piękną pogoda" - koszulka i mina kolegi mówi wszystko
Miejsce dobre do wakacyjnego wypoczynku...
Pierwotne parkowanie...
Żuczek zaproponował podjechać bliżej Bugu. Przodownik drużyny w jego terenowym TT.
A do brzegu jadę TAK!
ZONK!
Jak się później okazało Żuczek został oszukany. Kupił TT-kę z myślą o Off-road, a tutaj taki psikus!
Samochód nie chciał o własnych siłach wyjechać. Nie minęła chwila jak znalazła się lina i TT-ka z quattro.
Tymczasem dziewczyny... "A ja mówiłam, że mógł jechać na około, mówiłam!!!"
Holowanie czas zacząć... wrrrrrrr wrrrrrrr... pchhhhhhh.... pssssss.... krach!
Żuczkowi pod naporem piachu wyrwała się osłona silnika, a Piotrowi przytarło się sprzęgło, co było dobitnie czuć...
Chłodzenie...
Znów koszulka i mina adekwatna do sytuacji. "Ehhh... wiedziałem, że tak będzie... wiedziałem..."
Kolega Pilot poszedł po rozum do głowy i objechał ruchome piaski... kozak
Po dłuższej chwili każdej TT udało się dojechać nad brzeg...
TT-ki ze swoimi właścielami
PawelM
Piootr
ZUCZEK
"Moja osłona leży tam!"
Pilot
wottka
Teraz zdjęcia SOLO...
Dalsza część w następnym poście. Nie mogłem umieścić więcej niż 50 linków ze zdjęciami