Wypad bardzo fajny, cieszę się że mogłem wszystkich poznać

Wracając (trochę wcześniej niż reszta) jechałem 220km/h na S8 do Warszawy. Jakie było moje zdziwienie jak nagle pod dupę podłączyło mi się żółte Audi RS4. Puściłem go i pognał dalej. Donośny wydech i zegary w słupku podpowiadają że seria to to nie była