w ADT robili mi mapę w vw touran 2.0TDI w serii 140KM. Zrobili 168KM. Fajnie było. Potestowali i dawali sobie ręce uciąć, że będzie bakało... po 3 tyś km padł pompowtrysk... więc wymieniłem i do kolesi pojechałem z "reklamacją"... powiedzieli, że muszę się z tym liczyć, bo to pompowtryski... więc poprosiłem o przywrócenie fabrycznego stanu... odciągnęli mnie od tego pomysłu, bo będzie hulało zajebiś*ie... no i hulało jakieś 130km... bo w drodze powrotnej od nich padł kolejny pompowtrysk... wkurwien*e miałem cholerne... ale wyluzowałem. Laweta, serwis, nowy pompowtrysk... i spusciłem z tonu... lekka jazda, bez szaleństw... po 2 tygodniach wycieczka do Amsterdamu na zwiedzanie atrakcji.... w drodze powrotnej przy 140kmh/h lampka od silnika, po 3 sekundach trzask spod maski i biało za mną... już wiedziałem, że to nie pompowtrysk a turbo Laweta, regenerowane turbo, allegro

Zadzwoniłem i podziękowałem po tej akcji firmie ADT.... zjebali mnie telefonicznie, że co myślałem.... to normalne ze te auta nie maja dobrego smarowania bla bla bla... a ręce dawali sobie uciąć, że przez program nigdy nic sie nie stanie...

olałem targanie się z nimi... wiem, że należy omijać ten garaż szerokim łukiem