Witam po długiej nieobecności na forum !!!
Ten król TT nacioł i mnie,ponad rok temu wpłaciłem zaliczkę 2 tyś zł na czarną tt-ke z roku 1999 delikatnie uszkodzoną ,dostałem zdjecia i autko miało byc w ciagu 7 dni i co nic koleś najpierw twierdził że mam problemy z lawetą ,po 2 tygodniach dzwonienia odebrał i stwierdził że ma tt-kę tylką inną tą która stoi u niego w domu ,gdy pojechałem zobaczyłem wrak samochodu ,składany chyba z 2 innych koles twierdził ze sprzedaje kilka sztuk miesięcznie , na placu stało kilka tt-ek w opłakanym stanie kompletnie rozbitych ,dobrze że choć odzyskałem kase ale było trudno,potem ściągnołem sam samochód z Włoch wiem co mam i wiem jak był bity ,zrobiłem juz 15 tys km i wszystko jest ok ,trudno jest znaleść naprawde dobry egzemplasz na naszym rynku . Pozdrawiam !!!