Messik, to przy ilu zmieniać to widzisz na wykresie, ogólnie cały witz polega na tym by po zmianie biegu trafić w najwyższy moment i moc. Jeżeli Ci np przy 6000rpm moment i moc spada to nie ma sensu kręcić wyżej. Po zmianie biegu obroty spadną około 1000-1500 (mniej więcej) więc tak czy siak czy to będize 5500, 5800 czy 6000rpm to już prawie setne części sekundy.
Co do startu, to sam musisz wyczuć przy jakich obr ruszać, czy przytrzymać sprzęgło czy "strzelić" z niego. Im więcej uślizgu przy starcie tym więcej strat. Idealny start to taki na granicy poślizgu.
Przykładowo w moim słabym FWD na drogowej potenzie ruszam przy ok 2700rpm i staram się nie zejść poniżej tych rpm przy ruszaniu. Na rajdowym slicku od ok. 3500rpm. Różnica w sprincie 0-100 to 0,5s, 8s do 100 na potenzie i ok 7,5 na slicku. Z tym że do 100km/h wystarczą mi dwa biegi, dwójka kończy się przy 109km/h a to już przeciągam powyżej 6000rpm
Prędkość i obroty mierzę przez złącze OBDII. Do tego używam ELM327 na bluetooth i aplikację racechrono - darmowa, praktycznie na wszystkie platformy jest dostępna.
Co do Hamowni ECU, jeszcze na starej wersji moja seria legitymowała się 159KM i 234Nm co miało potwierdzenie w przeczywistości bo katalogowe 8,5s do setki było powtarzalne.
Po wgraniu kilku map z RSa (180KM) hamownia pokazała 177KM i ok 260Nm. W konfrontacji ze 165konną Fabią RS był remis.
Z resztą większość TDI ze skodaclubu które były w ECU robione, albo pokrywały się z danymi katalogowymi albo były niższe przy zdupionych silnikach a czasem był niewielki gift od fabryki.