Znam przypadki sprawdzenia auta przez policje przed zakupem, po zakupie jednak w czasie okazało się że kradzione, auto zabrali, żadnej odpowiedzialności i gwarancji, jedynie fart potrzebny
Znam przypadki sprawdzenia auta przez policje przed zakupem, po zakupie jednak w czasie okazało się że kradzione, auto zabrali, żadnej odpowiedzialności i gwarancji, jedynie fart potrzebny
Znowu TT znowu Cabriolet
to wychodzi na to,że mieszkamy w dzikim kraju,gdzie panuje bezprawie i samowolka,jak dla mnie to jakiś absurd,może dlatego,że nie spotkalem się z czymś takim.
no Marcin nie ma takiej możliwości mam kolege jest to sprawdzane w systemie schengen wiec nic to nie może ominać
przepraszam, że dałem taki temat po prostu chodziło mi, że gdy kupujemy auto w "normalnej" cenie od osoby prywatnej, dom rodzina i te sprawy to nikt by nie pomyślał, że będzie to auto kradzione natomiast jeżeli kupujemy np TT za 19 tys no to trochę daje do myślenia dla czego tak tanio i większe prawdopodobieństwo, że zaczniemy sprawdzać auto dokładniej, coraz więcej widać u nas na forum okazji z allegro.
Oczywiście że może znacie system klonowania auta, bardzo małe ryzyko wykrycia ale jednak, wiem bo sam mam klona he he żart oczywiście
Znowu TT znowu Cabriolet
hmm właśnie na tym pic polegał że auto miało nie wzbudzać podejrzeń:P jak by było za 15 tysi to większosc by pomyślała że coś jest nie tak;/
Dawno temu gdy miałem sklep z telefonami etc.kupiłem nokie (2600) , gówniany tel, wart z 200 pare złotych jak na tamte czasy. Oczywiście wsio było, pudelko,dokumenty, umowe spisałem z sprzedającym i wsio ok. Tel poszedł na allegro, po miesiącu wyszedł przypał. W świetle polskiego prawa byłem złodziejem (w życiu nic nikomu nie ukradłem), już nie będe się rozpisywał dokładnie ale miałem duże problemy i poniosłem konsekwencje, a to tylko głupi telefon. Polska to chory kraj, przepisy są niekiedy śmieszne i absurdalne. Życzę dużo szczęścia Twojemu koledze no i od samego początku radzę dobrego prawnika.
Pozdrawiam
p.s.ja w dniu zakupu gdy wjechałem na moją pipidówe od razu miałem kontrolę, ormowiec powiedział "sprawdzimy czy nie trefny" więc miałem wszystko za free
mi sprawdzili gdzieś 2 tygodnie po kupnie tzn dostałem mandacik zaparkowanie a gratis sprawdzenie czy nie kradziony nie dziwi mnie to jak zobaczyli 18'nastolatka w TT
to ja chłopaki powiem wam że miałem podobną sytuacje ale na szczęście pozytywnie sie wszystko skończyło, pewnego razu w nocy złapała mie policja i jeden był taki h..j koniecznie chciał sie do czegos przyczepić począwszy od tego że jenda cyferka mu sie nie zgadzała w nr VIN mianowicie twierdził że była przebijana a co śmieszniejsze jedna z perwszych (gdzie według mie chyba te pierwsze literki to każda TT ma takie same)a u mnie tam gdzie jest nr Vin jest ten plastik pęknięty i delikata korozją podeszło, może nie tyle co jest rdza ale farba odeszła i cymbał jeden zaczoł mi odklejać fabryczna naklejkę z numerem (ta co jest pod maską z lewej strony)odklejać twierdząc że taką naklejke można sobie nakleić. I nie podobało im sie bardzo że na szybkie nie mam numerów i że naklejki w bagarzniku przy kole wyblakła że nie szło odczytać nr. Poraszka straszna 4 radiowozy sie zjechały. I głupie komentaże szły skąd taki małolat jak ja miał na taki samochód i wogóle.