Lepiej jak "porwie" radio, niż ze wściekłości, ze nie może go wyrwać "pozamiata" połowę deski rozdzielczej.

Nie wiem jak u Was, ale u mnie nie ma szans podejść do auta. Zawsze w miejscu strzeżonym, bądź w garażu, bądź na prywatnej posesji jeżeli jestem w odwiedzinach. Warto zapłacić te 5 zeta i mieć spokój. Nigdy auta nie zostawiam bez dozoru. Bo wtedy nie "kośnie" radia, a raczej auto z radiem Kara taka sama. Proste!
Pzdr,