Witam wszystkich, zacznę od standardowych informacji
Przebieg: 187000
Rocznik: 2000
Moc: 180
Rodzaj napędu: Q
Nie będę wam wciskał tekstów w jakim to on jest super stanie itd. bo nie jest, a więc... Przyjechał sobie z USA, w PL dostał strzała i został poskładany przez bliżej nieznanego mistrza młota i kowadła, w 2009 założony został cyklon (poszukiwane było z cyklonem po tym jak "znawcy" twierdzili że min spalanie to 12L PB, co się później okazało gówno prawdą) . W naszym posiadaniu od Sierpnia 2010 po stwierdzeniu przez znajomego mechanika że stan uszkodzeń po wypadku był niewielki. Normalnie bite auto nie byłoby brane pod uwagę ale wiecie jak to z babami "ale on jest taki ładny", "ale to przecież ludzie po wypadkach też jeżdżą" a że to miał być dupowóz dla matuli więc zawitał do garażu.
Co jest do zrobienia:
- spasować maskę, bo widać że coś jest nie halo
- wymiana sprężyny lewy-przód, jest nie ori i trochę jakby bardziej się poddaje niż ta z prawej
- FIS, raz świeci wszystko a kilka linii jest padniętych
- regulacja elpidżi, na zimnym silniku trochę zamula, ale tutaj popatrze jeszcze na listwe i reduktor albo będziemy trenować rzut w dal tymi klemotami
Od miesiąca jest problem z odpalaniem, mam nadzieję że pomożecie. Wiem jak to może wyglądać "zarejestrował się bo mu się coś spi...", chęć rejestracji miałem gdzieś po tygodniu od zakupu auta, ale przeglądając forum natrafiłem na pewien wątek o LPG i po wypowiedziach niektórych uznałem że nie ma to sensu skoro byłbym uważany za plebsa (nie jestem właścicielem auta więc mnie oszczędźcie), poza tym jak czytacie wyżej nie było się czym chwalić a przecież nie będę pisał że auto igła od dziadka który je kupił, wstawił do garażu i drzwi zamurował. Sytuacja mnie teraz zmusiła i mam nadzieję że mogę liczyć na waszą pomoc, jak już jestem zarejestrowany to będę się starał w miarę możliwości udzielać na boardzie. Wątek z problemem zamieszczę w odpowiednim dziale żeby tutaj już syfu nie robić.
Pozdrawiam.