Rider - sprzedana. Poszła do 'chłopaków', którzy jak to mówią: "Wyklepiemy, dolejemy płynów przed sprzedażą a potem to już srał pies".

Uważam z drugiej strony, że TT jest tak napakowane elektroniką, że taki dzwon nie pozwoli już na wyprowadzenie jej do stanu pierwotnego. Brak czasu na naprawę oraz brak zaufanego warsztatu zmusił mnie do sprzedania jej za 18tyś zł.

Dzwonek był konkretny, bo naprawde wiele się tam rozjechało czego na fotach nie widać.