Witam.

Mam dokładnie takie objawy jak kolega Bartosz, tyle że nic z zawieszeniu póki co nie wymieniałem. Z miesiąc temu byłem na stacji diagnostycznej, gdzie uświadamiano mnie iż żadnych luzów w zawieszeniu NIE MAM. Najbardziej słyszalne jest to przy małych prędkościach, na niewielkich nierównościach. Zauważyłem też, że stojąc na postoju i wyłączonym silniku (bez wspomagania pompy), obracając lekko kierownicą w lewo i prawo, wyczuwam luz (chyba) na maglownicy. Oglądałem co mogłem z góry i z lewarka, jest tam totalnie sucho, płynu nie ubywa.
W związku z czym mam pytanie: -czy mogę tak jeszcze jakiś czas "bezpiecznie" pojeździć?
-czy muszę demontować i regenerować maglownicę?
-czy wystarczy sama wymiana wałka?

Pozdrawiam