Ostatnio modny temat o kilowaniu BMW, więc dorzucę coś od siebie, dziś z samego rana wpadłem sobię na A2 stryków poznań, pełny bagaż i żona obok która to na szczęście porzysnęła sobie więc postanowiłem przedmuchać zamulone gary, w sumie to nic ciekawego się nie działo, mało kiedy schodziłem poniżej 200, wszyscy uciekali na prawy pas, jazda powoli zaczęła mi się nudzić, aż w końcu na choryzoncie pojawiła się mała nadzieja nawiązania jakiejś walki w postaci w.w. auta BMW a jak że przecież ta nazwa zobowiązuje, więc nie można być za kimś, tak za pewne myślał jej właściciel, siedząc mi na dupsku, więc poganialiśmy się trochę, ale to dla tego że chciałem się trochę nacieszyć cherlawą zdobyczą, no i w końcu kiedy stwierdziłem że dosyć tego dobrego, wziołem się za niego, oczywiście z wydechu BMW czarne smoły dymu, więc mogło by to wskazywać na jakiś chip, no ale co tam, przy 240 łyknąłem ofiarę widzac jej minę(bezcenna) pomknołem do przodu zostawiając go za sobą jakieś 200-300m, pokonując barierę 260km/h. chwila esctazy trwała by jeszcze trochę na pewno, ale na zegarze EGT pojawil się warning wskazując na to że motor może zaraz rozpuścić się, więc odpust gazu i po zabawie, niestety przy tak wysilonych silnikach trzeba na to bardzo uważać tym bardziej że seryjne tłoki.
Mam nadzieję że was nie zanudziełem swoim artykułem bo długi trochę ale myślę że szybko i miło się go czytało.
Acha no i że by nie było, śrdnie spalanie to 25l/100km