nie każdy ma czas i cheć by nawijać xxx km by chwilke się pobawić w okolicach W-wy. Wy macie swoje spoty, inni mają swoje niekoniecznie z TT.
Co do dużej imprezy to musi sie tym zająć ktoś konkretny i obrotny. Trzeba zorientować się w kosztach i chyba najlepiej wczesniej zebrać kase od ewentualnych chętnych. Zazwyczaj jest tak, ze przybycie daklaruje mase osób, a jesli przychodzi do konkretów, to... sami wiecie jak jest...