Nie wiem czy dział jest odpowiedni na tego typu dyskusje ale co w tym dziwnego, że facet dba o auto? Czemu niby jest jak to nazwałeś "świrem"?
I don't have dreams, I have goals.
Facet umie i wie jak dbać o auto, a co niektórzy powinni brać z niego przykład, sam lubię czasami zapuścić się w dziwne miejsca w aucie i wyczyścić je, lecz co niektórzy postrzegają to jako chorobę, lub zboczenie he he
Temat przenosze do off topa
Ostatnio edytowane przez ZUCZEK ; 04-05-2011 o 18:57
Znowu TT znowu Cabriolet
hmm no troszkę przerost formy nad treścią ale skoro mu to sprawia frajdę to czemu nie...jedni lubią wędkowac inni czyścic fury...ja sam motor czyściłem 2 dni:P i po 20 minutach jazdy spadł deszcz;/
a mój ojciec żeby dobrze motor wyczyścić zdejmuje kufry które są przykręcane na stałe kilkoma śrubami i zatrzaskami:P i uważam że jak chce się coś dobrze wyczyścić to najlepiej to rozebrać i ogarnąć każdy element z osobna i wtedy po złożeniu efekt jest zupełnie inny niż po normalnym czyszczeniu i dokładnie tak właśnie będę ogarniał komorę silnika pod maską w swojej TT , mam nadzieję że wyjdzie tak jaka mam wizję ...i wcale się nie uważam za świra...bo w sumie to pod maską i tak nie widać jak auto będzie jechało:P
hehe rowniez sledze wklejone forum,
Cezary mial chyba na mysli nie tylko to, ze umyl, ale JAK umyl i JAK to udokumentowal... ;D
ja tez mam zwyczaj obszernych postow, ale przy koledze od forda, to jestem raczej malomowny...
to samo pielegnacja auta, tez lubie spedzic dzien przy pucowaniu TT'ki, ale co jak co zrob nei odkrecam, by je wyczyscic... ;>
wlasciciel zielonej zabki to zdecydowanie odchyl od normy... ale czy to zle? jak pisza wyzej - pasja, jak kazda inna
jedno jest pewne, gdybym nie myl TT sam, odalbym mu ja do tego zabiegu .. hehehe :P
"Love Them BOTH" - M.
Tak jak chłopaki pisaliście wyżej, pasja, ale dla mnie nie do zrealizowania...Lubię spędzić na czyszczeniu max 2h, ale nic więcej, nie wgłębiam się w takie drobiazgi ;p
mysle ze to dobrze przeprowadzona akcja reklamowa zobaczcie ze on pokazuje jakich srodkow uzywa, z kolei mogłbym sie chyba z nim zaprzyjaźnic bo tez lubie jakie moja carna bestia podobnie jest traktowana hihihih moze nie az tak dokladnie . Chyba wszyscy mamy jakies zboczenia jedni biora narkotyki , upijaja sie do nie przytomności a ten facet jeździ godzine a potem przez miesiać czyści auto dla mnie git a on jeszcze oszczedza pieniadze bo nie wydaje na paliwo
Ja ostatnio tak miałem. Myłem, czyściłem, pucowałem, woskowałem, pucowałem ... efekt super.
Jakieś 6 godzin później spadła ulewa ...
I don't have dreams, I have goals.
NOOOOO pieknie wypucowałes podoba mi sie moze moje tez tak wyszorujesz
hehe raczej nie to tylko specyfika tamtego forum tam kazdy pokazuje czym osiagnal swoj blask...
---------- Post dodany o 19:39 ---------- Poprzedni post z 19:35 ----------
hehe znam to uczucie... moja najlepsza akcja:
cala sobote spedzilem na pielegnacji, w niedziele wyjechalem i jakies 100m od garazu wjechalem w kaluze z metna woda, ktora zachlapala drzwi, zamiast jechac dalej wrocilem do domu poprawiac mycie...
"Love Them BOTH" - M.
a ja pełne 3 dni ( w sumie to 4 ale tak po kilka godzin tylko ) zdzierałem lakier potem polerowałem koła, paluchy bolą w rękach zakwasy bo wiertarkę wyrywało a potem jeszcze na koniec ręczna robota...oto efekt:
ImageShack® - Online Photo and Video Hosting
i teraz czekam na ładną pogodę żeby je założyć bo szkoda mi ich pobrudzić heheh...więc u nas na forum też dużo jest takich "świrów"
swoją droga motor też czyściłem dobę , miałem potem się przejechać ale było zagrożenie deszczu więc czeka na ładną pogodę tak żeby bardzo nie pobrudzić:P
Ostatnio edytowane przez Pawel-2005 ; 04-05-2011 o 22:29
srebrne i inne kolory metalik to jeszcze looz, ale z czrnym ile jest zabawy i wszystko na nim widać
Ale po calym dniu spedzonym, albo i weekendzie na myciu polerowaniu woskowaniu to jaki efekt
Moi znajomi tez mowia ze jestem pedant i nie moga dotknac palcem lakieru, ale jak chca mieć cale palce...
Tatusiu! Tatusiu! Czy ten samochodzik jest chory??!
Nie Synku... to Diesel...
Pięknie wypolerowana TT, przykre jest to, że efekt jest krótkotrwały i trzeba się obchodzić po takim czyszczeniu z autem jak z jajkiem, a to jedziemy daleko od autka przed nami, żeby nie zakurzyło na nas a to omijamy deszcze, kałuże, dymiące tiry..
Ale dla samego efektu to sama przyjemność. Sama przyjemność i tyle...
Swoją drogą sam szukam kilku spefycików do czyszczenia chociażby zapieczonych klocków na metalowej aluminiowej piaście, albo specyfikó do czyszczenia komory silnika.
W tej kwestii sam bym się czegoś z chęcią nauczył. (jaka polerka, jakie preparaty itp)
Ostatnio edytowane przez MichalTT ; 04-05-2011 o 23:25
No w sumie mi '' pucowanie '' też zajmuje zawsze nie mniej niż 3 godz .
Tytułowy ''świr '' to raczej w pozytywnym znaczeniu tego słowa , zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę specyfikę tamtego forum .
Jak już wrzucamy nasze fotki to ja dodam
Moja TT dzień po ''umyciu''
Pozdrawiam
Zamieszczone przez John Dryden