U mnie 2001 i 150 tys. km. Co nie zmienia faktu, że niektórzy robią takie przebiegi osobówkami w 2 lata
Najgorsze jest to, że po 10 latach niektóre cofają się w czasie o 5 lat... Niemiec zrobi korektę, żeby sprzedać drożej Turkowi, Turek zrobi korektę, żeby Polak w komisie był zadowolony. Na koniec Polak robi korektę, żeby inny Polak myślał, że jak wyda 10 tys. więcej na samochód, będzie jeździł nówką Na koniec zrobią fikcyjną książkę i interes się kręci. Nie patrz na licznik, bo większość była kręcona, kieruj się stanem. Możesz kupić TT z przebiegiem i 300 tys. i będzie lepiej/dłużej jeździć niż ta z przebiegiem "100 tys."