jestem po adaptacji, mieszane odczucia, dziele sie problemem:
po wymianie sondy u mechanika wrocilem do domu - bez problemu odpalil i zrobil trase
w domu wyzerowalem bledu z bloku silnika - nie bylo bledow, ale arttur pisal, ze to zresetuje ecu i wartosci z bloku 032 - dla sondy - tak sie stalo wskoczyly zera
po tym znowu autko ladnie odpalilo i pojezdzilem troche,
dzis zabralem sie za adaptacje przepustnicy,
posmigalem, az wejdzie 90stopni na zegar i do dziela,
wylaczylem autko, dalem kluczyk w stacyjce w pozycje 1
odpalilem VAG-COM 311.2 - pisze ver. bo moze to istotne ?
dla pewnosci znowu dalem kasowanie bledow w bloku silnika
sprawdzilem czy radio klima i ogrzewanie wylaczone, nogi z pedalow, luz w skrzyni biegow i do dziela:
[Wybór]

[01 - Silnik]
[Bloki pomiarowe - 08]
Wybierz grupę "060".
[Idź!]

to bez problemu, wyskoczyla tabelka z procentami i info adap. ok - czy jakos tak w ostatnim okienku
dalej [Przełącz na Nastawy - 04] --> nie mialem czegos takiego na dole byl przycisk basic settings - jak rozumiem to to samo ? ;]
kliknalem w ostatnim okienku adap. ok zmienilo sie na adap. run. czy jakos tak - poki co ogarniam, ze trwala adaptacja... ;] max po 3-4 sekundach zmienilo sie to juz na adap. ok jak wczesniej... czo to dobrze ?
odczekalem mimo to wymagane 30 sek wrocilem do blokow pomiarowych i poszedlem do domu na obiad...
odpalam auto wieczorem, wyjazd z parkingu na 2ce niemal bez gazu - a TT szarpie, dodalem troche gazu przeszlo, dalej 3ka , 4ka juz ok, dojechalem do celu zostawilem na jalowym jak zwykle zanim turbo odpocznie, a tu znowu jakies dlawienie, az zgasl ?!
odpalam 2ki raz - jak zawsze bez gazu - odpalil z wielkim fochem i zaraz zgasl,
2gie odpalenie dodalem gazu uspokoil sie, ruszylem w trase go rozbujac - mysle cos adaptacja chyba nie poszla... ?
zrobilem troche km wrocilem do domu juz grzecznie wszystko, zszedl ladnie i trzymal obroty przy odpoczynku turbo, zgasilem, odpalilem na wszelki od nowa - juz wszystko ladnie jak wczesniej - sprawdze co bedzie jutro,
moje pytania:
cos nie poszlo z adaptacja u mnie ?
czy fakt, ze mam odciecie pompy jako zabezpieczenie mial moze jakikolwiek wplyw na adaptacje ?
czy nie trwala ona, za krotko?
nie pytam, czy to szarpanie mialo zwiazek z przeprowadzona przeze mnie adaptacja - bo tego akurat jestem pewny...
zastanawiam sie teraz, jesli jutro bedzie juz wszystko ok, czy zostawic jak jest? ponowic adaptacje? czy moze tylko reset ecu poprzez kasowanie bledow i zostawic przepustnice, by sie sama adaptowala, o czym pisal zuczek ?

pozdrawiam,