Dziś byłem w zaprzyjaźnionym warsztacie co do moich niezaciekawych logów.
Zamówiłem wcześniej przepływkę i sondę (BOSCH o tych samych numerach).
Po wymianie samej przepływki podpieliśmy VAG i wyjechałem na testy. Przepływ max jaki wychwyciłęm to 153 g/s. Czyli znacznie lepiej niż wcześniej (wcześniej nie przekraczało 100 g/s).
Najciekawsze jest to że sonda Lambda już zachowuje sie normalnie (stara sonda tylko wyczyściliśmy styki), nie ma skoków napięcia oraz to że na bloku 020 same "zera" sporadycznie 1 lub 2.
Testowałem kilka razy i zapłonu nie opóźnia, troche dłuższe czasy otwarcia wtryskiwacza nawet ponad 20 ms. Sondy nie wymieniłem skoro wszystko ok.
Teraz widać jak ważną rolę odgrywa przepływka, w końcu jest miarą obciążęnia silnika. Auto kupiłem od kobiety mam nadzieje że nie obciążała go za bardzo z wadliwą przepływką.
Jedyny problem jaki pozoastał to to że pokazywał mi błąd czujnik obrotów lewy przedni i po wymianie czujnika też mi wyskakuję jako sporadyczny. Błąd się pojawia odczasu do czasu jak wjade w większą nierówność lub czasem bez powodu , po ponownym włączeniu zapłonu i ruszeniu powyżej 30 km/h znika.
Co może być powodem?
Dziękuje za pomoc koledzy, gdyby nie forum to nigdy bym nie wpadł, przepływka działała ale kiepsko a teraz jest rewelacja.
Przepływka kosztowała mnie 430 PLN i po problemie.