Wedlug mnie w Polsce nie warte ogladania sa TT ponizej 45.000pln za 1.8T 180, te ponizej 40.000 to w ogole smiech na sali. Trzeba kalkulowac ze ktos to sprowadzil (koszt ktory sobie dodal do ceny auta) i chce na tym zarobic (to tez dodal do ceny auta)..wiec warto sie zastanowic ile po odjeciu tych 2 rzeczy sprzedajacy dal za samochod...

Wedlug mnie jezeli ktos sprzedaje TT taniej, to jego przeszlosc moglabyc w najlepszym przypadku taka (te auto jest na allegro i pewnie za pewien czas wyjedzie na drogi jako "stan bdb"):


dodatkowo te sprowadzane z Wloch sprawdzalbym bardziej dokladnie niz inne pod wzgledem przebiegu i legalnosci dokumentow..

Najprosciej po prostu sprawdzac ceny w Niemczech, one sa dobrym wyznacznikiem jaka powinna byc cena dobrego egzemplarza, a na dzien dzisiejszy jest to ponad 10.000 euro za poczatkowe roczniki..
Klik
http://mobile.de/SIDveUNNLmMF02YNwse...4&doSearch.y=9

wystarczy przejrzec, pomijajac te dwa pierwsze oszustwa lapowkowe to widac ze do 10.000 euro auta sa albo uszkodzone (padniete silniki itp), albo z przebiegiem 200.000+ i stanem nieokreslonym albo od turka (lub wszystkie 3 rzeczy razem). I to tylko roczniki do 99..

A u nas? Rocznik 2003 bezwypadkowy za 46.000? No problem! Roadster 2001 za 47.000 - jakze by inaczej...