No więc nie tylko mnie podoba się moja RSka... w piątek o północy próbowali sobie ją pożyczyć jacyś panowie. Nie wiem jakim cudem ale udało im się ją odpalić... to dziwne bo myślałem że automat to uniemożliwia. Odpalili 'na popych'. Prawdopodobnie zadziałał immobilser, odcięło paliwo, szybka akcja policji, info od monitoringu i de facto bryka odzyskana... Noc jednak nieprzespana i qpa nerwów. Auto ukradli spod hotelu, z dozorowanego parkingu, kamery, solid, bawili się przy nim 8 min. Jeszcze mi nerwy nie przeszły i to opiszę dokładniej, ale normalnie masakra. W każdym razie auto mam i większych strat nie ma: lekko porysowany zderzak tylni, zamki. Pchali RSa innym samochodem aby odpalić...