no i co kiedy rozprawa? pomimo że masz rację zakładając że gościu wpuścił to pewnie sąd podtrzyma wersję tych pe...hmm stróżów prawa bo jak by mogli oni się pomylić...chociaż prawo na to zabrania to raczej się przymyka oko na takie coś:P
Ewidentnie widać, że nie chciałeś przycwaniakowac tak jak inni ale zmieniłeś pas ruchu w miejscu niedozwolonym, oznaczonym liniami ciągłymi a manewr został zakończony na skrzyżowaniu czyli nieprawidłowo. Szczrze mówiąc sprawa wydaje się przegrana.
Literą prawa mieli niby rację, ale podobało mi się jak z nimi gadałeś :P
Hehe, aż policjant nie wiedział co odpowiedzieć
No cóż, ale fakt faktem, że zmieniłeś pas. Nawet jak wyjechałeś 5 metrów wcześniej i musiałeś zmienić ze skrajnego pasa i nikt nie chciał puścić (chociaż wg przepisów powinni umożliwić zmianę pasa), najlepiej stanąć przed skrzyżowaniem, przed liną ciągłą z kierunkiem i zablokować wszystkich, nikt nie pojedzie prosto, ale za to już nie dostanie się mandatu. Taka rzeczywistość.
jezdze tamtedy prawie codziennie, ludziska tak sie pchaja ze szok, jeszcze jek sie jest na obcej blasze jak czarek to ktos wpusci, zreszta smignąl ladnie szybko i sprawnie, nie zaslóżyl na mandat moim zdaniem, ale policjant nie ugiety powinien mu darowac
Kamery były, więc musiał być twardy
eee nie widzę tego filmiku. Prosi o wniesienie opłaty technicznej. Co to za jaja ??
Mam adres IP z poza kraju ale jednak Europy, czy to dlatego ?
Czarne jest piękne
pewnie tak bo u mnie bez problemu idzie
Sprawa jest dla mnie jasna, skręt w lewo wykonany był prawidlowo bo już z pasa do tego przeznaczonego, a ukarany powinieneś zostać za przekroczenie linii ciągłej przed skrzyżowaniem, nie mogłeś zrobić w tamtym miejscu tego manewru, nawet jak ktoś cię zapraszał i oby po przestudiowaniu filmu przez sąd nie pogorszyła sie twoja sytuacja, bo dojdzie ci ciągła i blokowanie ruchu, nie mniej jednak życzę powodzenia
Znowu TT znowu Cabriolet
chyba widzi pan ze nie jestem z krakowa..... to po co mnie pan zatrzymuje ... ?? dobre
Panowie, sprawa w sadzie wygrana jak nic na korzysc pozwanego, bo pamietajcie, iz kolega czarek nie zgodzil sie przyjac mandatu karnego za skrecenie w lewo z pasa, gdzie mozna jechac tylko prosto. Zatem meritum sprawy jest to, ze sad najpierw musi stwierdzic, czy on popelnil czyn, za ktory dzisiaj stoi przed sadem. Widac na filmie, ze nie, wiec sprawa oddalona.
Prawdę powiedziawszy nie podoba mi się Twoje zachowanie na drodze, a już w ogóle Twoje "tłumaczenie" przed Policja.
To że masz szybszy samochód nie uprawnia Cię do kozaczenia na drodze - (wielokrotnie w Gdyni widziałem podobnych czopków, którzy niby to jadą na wprost, podjeżdżają do świateł a potem z pasa do jazdy na wprost zakręcają w np. lewo bo mają szybsze auto - robią to specjalnie, nawet wielokrotnie widziałem jak dojeżdżają do świateł np. pasem do skrętu w lewo a na pomarańczowym ruszają do przodu i jadą na wprost - nawet kiedyś jakiś buczący "basowo" głupek podjechał w ten sposób swoim niewiem czym - wynalazkiem jakimś, bardzo sie zdziwił widząc pierwsze audi tt pod światłami i jakoś wymiękł z tym swoim "manewrem" do jazdy na wprost - potem w lusterku wstecznym widziałem jak grzecznie czekał aż ktoś go wpuści), wręcz przeciwnie - posiadanie szybszego auta zobowiązuje do czegoś innego (jakoś sobie nie wyobrażam, że mając drugi dan (2 czarny pas) w karate będę sobie lał kogo zechcę na ulicy bo na ulicy 90 parę % ludzi nie ma np czarnego pasa (akurat teraz uogólniam do błahego przykładu z mojego życia zwiętego).
Przez podobne zachowanie cepa, który później przed sądem tłumaczył się, że nie widział znaków poziomych, miałem poprzednim autem wypadek. Na szczęście nie obiłem mu gęby po wypadku tylko dlatego, że był bardziej sponiewierany w aucie niż ja - co najśmieszniejsze pomogłem mu jeszcze wysiąść z jego auta, opatrzyłem i zatamowałem krwawienie, bo mi tak sumienie podpowiadało.
żenada.
Co do tłumaczenia to też żenada.
Dobrze, że nie jestem Policjantem - prawojazy na pewno bym Ci zabrał z miejsca, auto także - lawetą i wysłałbym na ponowne egzaminy z prawa jazdy. Stanowisz zagrożenie dla ruchu. Akurat to, że: "nie jestem z Krakowa" to ma najmniejsze znaczenie - znaki obowiązują w całej Polsce.
Nie chciałbym Cię spotkać na drodze ani Tobie podobnych.
alek rozśmieszasz mnie czasem swoimi tekstami i zawziętością, jak by za takie coś zabierali prawa jazdy to by wszystkie auta z polski wywieźli bo nie miałby kto nimi jeździć...jeżeli kolega już od dłuższego czasu chciał skrecić w lewo i nikt go nie chciał wpuścić to rozumiem bo sam bym zrobił tak samo...a jeśli nie no to trochę nagiął prawo ale w wawie każdy tak jeździ więc wyluzuj ....
alek, kozaczenia ?? to że np ktoś nie zna drogi musi być nazywane kozaczeniem ?? wg mnie na filmie ewidentnie widać, że czaru poczekał, aż ktoś go wpuści na pas do lewoskrętu, a nie wepchał się na chama