Ostatni mandat dostalem w styczniu (ciepla zima byla), lecialem sobie 2 pasmowka gdzies miedzy Katowicami a Czestochowa, 105km/h licznikowo (standardowo dopuszczalne 100km/h), godzina okolo 23-24ta, praktycznie pusta droga, za zakretem zamachali mi lizaczkiem, okazalo sie ze gdzies tam przed zakretem byl znak 50km/h (zeby zwolnic przed swiatlami, ktore byly na zielonym) bo zblizalem sie do przejscia dla pieszych (DWUPASMOWKA!!, NOC!!), efekt mojego przelecenia na zielonym przy 105km/h to 6 punktow i 200pln (po negocjacjach z duzo wyzszego pulapu).