czujnik się wymienia banalnie...nie musisz mieć żadnego urządzenia poza płaskim śrubokrętem, podwadzasz taka blaszkę i złazi...popatrz sobie bo tam jest to tak zatrzaśnięte...a żeby plastiki sciągać to zwykłe torksy wystarcza ...tak czy siak proste to jest..a swoja droga sporo 3 stówki za używkę..ja za swój dałem chyba stówkę i już kręciłem nosem...a swój stary taki że choinkę wywalało raz na średnio od raz na 2 tys do raz na miesiąc sprzedałem za 5 dyszek klubowej nikoretce, bo jej to już całkiem wywalało non stop..więc drogo mnie to nie kosztowało