a wiec przewody sprawdzone nie maja zwarcia,
natomiast ciekawostka jest, ze po odpieicu zaworu przedstawionego przez kolege Pawla wyskakuje kolejny blad, a po odpieciu kostki od zaworu umieszczonego centralnie pod pod plastikowa pokrywa z napisem TURBO (zawor to ktorego dochodzi pajeczyna przewodow) nie wyskakuje zaden dodatkowy blad, stad tez podejrzenie ze to wlasnie on jest winny calemu zamieszaniu tylko nie wiem jak on sie nazywa bo w ETCE wyskakuje pod nazwa elektrom. zawor przelaczajacy,
jesli ktos moglby mi pomoc piszac co to za czesc i za co jest odpowiedzialny byl bym bardzo wdzieczny