Wiesz ZUCZEK tak naprawdę to nie wiem ile ten samochód stał na deszczu bez tej maski, bo robiłem go u poleconego przez znajomego mechanika/blacharza. A że okazał się wielkim kłamczuchem i niesłownym człowiekiem to nic na to nie poradzę. Facet myślał że jak ma zakład 300 km w jedną stronę ode mnie to nie będzie mi się chciało do niego jechać, a dwa razy zrobiłem mu nie zapowiedzianą wizytę i po drugim razie miałem już zamawiać lawetę i zabierać samochód. No bo co byś zrobił jak po 2 miesiącach dzwonisz do facet i pytasz się jak tam robota, on mówi ci, że samochód jest już złożony, po 5 godzinach jesteś u niego a samochód rozłożony na części tylko rozrząd wymieniony, i tak dwa razy złapałem go na kłamstwie.
Na szczęście nie dostał wszystkich pieniędzy, bo robota trwała prawie 3 miesiące i nie do końca była zrobiona a powiem, że nawet spartaczona. Część pieniędzy dla niego musiałem wydać na naprawę i poprawki po jego robocie. Teraz straszył mnie sądem, jak mu reszty pieniędzy nie wypłacę, powiedziałem mu, że proszę bardzo możemy spotkać się w sądzie bo na 100% nie dopłacę mu za taką robotę.

Co do katalizatora dziś po przejechaniu 5 km znów zapaliła się kontrolka. Będę musiał w końcu podjąć decyzję co robić, bo zaczyna mnie już to denerwować. A w związku z tym, że mam plan sprzedać go jak tylko zrobi się ciepło, muszę to zrobić bankowo.