a dociekam tego tez z innego powodu Otoz nabawilem sie pewnego rodzaju urazu psychicznego odnosnie handlarzy Jest to wynikiem moich polrocznych poszukiwan "niebitych" TT w kraju. Nigdy sie nie zdarzylo, ze samochod ktory mial byc niebity faktycznie byl niebity. Przedstawiajac komus niebzbite dowody na to ze samochod jest zlozony z dwoch, koles wielce zdzwiony mowil "No wie Pan cooo? Ja myslalem ze on jest bezwypadkowy". Tak bylo kilka razy. Dlatego od czasu do czasu dla przyjemnosci wyszkuje "bezwypadkowe" TT na allegro, z poduszkami od A3 badz obszyta konsola lub brakiem kratek w zderzaku przednim itp... Pytam ludzi z GORY jak MOCNO byla bita. Oto kilka PRAWDZIWYCH odpowiedzi jakie uzyskalem:

1) "ja ten samochód ogłaszam koledze podobno nie byl bity ale wiecej informacji po telefonem 506XXXXXX pozdrawam"

2) "ALe ja niekupielm tego samochodu rozbiytego ani go w zaden sposob nie
naprawialem tylko serwisowalem i tyle. O wczesniejszej historii napraw niemam
pojecia ale wyglada ze niebylo jakos niesomowicie rozbite. Jezeli ma pan/pani
jakies jeszcze pytania prosze o telefon 512XXXXXX cema do negocjacji jeszcze
poniewaz sie spiesze z sprzedaza zpowodu wyjazdu zagranice." - niby niebite ale jednak bite, wlascicielowi trudno podjac decyzje

Pewnie niektorzy sie zastanawiaja czemu mnie to tak drazni. Po 1 sam bylem ich ofiara przez pol roku dajac sie ciagac po calym kraju. Po 2 ci ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego, ze sprzedajac swiadomie taki samochod pojda do pierdla, jezeli ktos podczas deszczu zawinie sie na drzewie, bo samochod robil 4 slady i mial napiete jak struna przewody hamulcowe (TT z komisu w wawie sprawdzane przeze mnie w salonie Auto Viva). Ekspertyza powypadkowa wykaze to, ze ten samochod nadawal sie tylko do kasacji. Kierowca nie zyje a (nieuczciwy) handlarz wiedzie spokojny zywot za kratkami to tyle pozdro