Temat poruszony w dziale tuningowym, ale tu daję wam filmiki, jak to zrobić samodzielnie. Myślę, że się przyda.
http://www.youtube.com/watch?v=J-WysCB9_0U
Temat poruszony w dziale tuningowym, ale tu daję wam filmiki, jak to zrobić samodzielnie. Myślę, że się przyda.
http://www.youtube.com/watch?v=J-WysCB9_0U
troszkę się przykleję do tematu zimowego, bra http://www.autobra.co.uk/shop/index....cce765c1279c6c
ajaj...folia ciekawsza, chyba lepiej pomalować samochód niż jeździć z taka płachtą :>
uhhhh... straszny kaganiec...
a po co ta plachta na przodzie?
Jak ktoś sobie sporo jeździ, (i jeszcze szybko) a szczególnie po polskich drogach (cały rok) albo szczególnie zimą, kiedy sypany jest piasek (wszędzie) to zderzak przedni, maska i lusterka dostaję sporą dawkę tego piasku i jeszcze innego badziewia co na drodze leży, a ktoś przed nami podniósł je w powietrze. Dochodzi do perforacji lakieru (narmalnie dziury się robią). Dla tego kiedyś stosowało się fartuchy (biustonosze) ze skóry czy skóropodobne ale technologie poszły do przodu i można dyskretną specjalną folię sobie założyć i się nie martwić. Jak folia swoje już dostanie to ją wymieniamy albo wywalamy i z igła lakierem możemy samochodzik sprzedawać. Nie tracimy przede wszystkim czasu na oddawanie samochodu na lakiernię.
W polsce produkty te są mało znane. Na zachodzie (przede wszystkim USA, Niemcy, i UK) są bardzo powszechne.
Gotowe kity widziałem ostatnio na allegro. W Poznaniu widziałem jak w serwisie audi kilka samochodów tak oklejali. Moim zdaniem praktyczny gadźet warty rozważenia.
Na samodzielnym montarzu można zaoszczędzić kilka stówek, ale można też spaprać i być kilka stówek do tyłu na folii. Chociaż oglądając filmy na youtube wydaje się to względnie poroste.
d niemczech polowa taxi tak jezdzi a potem przekrecaja liczniki i zciagaja folie i auto jedzie do polski :P
NO RISK,
NO FUN.
no u nas tez taksiaze jezdza na pokrowcach foteli kierownicy pedalow. hehe, ale my nie mamy niebezpieczenstwa kupienia TTtki jezdzonej na taksi
Kiedyś widziałem u nas na żywo już nie pamiętam marki samochodu ale był to kabriolet (chyba jakiś z USA) i miał na przód maski naciągniętą właśnie taką "płachtę", tyle że była ona z brązowej skóry i wyglądała bardzo profesjonalnie tak jakby z fabryki z nią wyjechał.
Coś w tym stylu:
http://www.allegro.pl/item593547086_...i_tuningu.html
życie to jedna wielka impreza na któr? wszyscy s? zaproszeni.
Tylko po co taką płachta, jak można bezbarwną mieć. tak sobie myślę, że jak jakieś kaziory pod taką płachtę się dostaną 9np rzy jej naciąganiu, czy nie porysyje się lakier(?). wolę coś dyskretniejszego i bezobsługowego.
Odświeżę temat ale troszkę z drugiej strony.
Chciałbym usunąć płytkie rysy z karoserii przy pomocy kredki lakierniczej (pisak na rysy itp.). Dlatego mam pytanie do was, czy ktoś używał takiej metody? Jak tak to czy efekt końcowy był zadowalający?
Pisak na rysy dziala jak go pani w telezakupach Mango uzywa...
nie kupuj tego dziadostwa, już lepiej zwykłym markerem zamalowywać, nie działa.