Sezon cabrio to sie otwiera przy pierwszym ostrzejszym sloncu, a nie dopiero w marcu !

Dla mnie komfort termiczny osiagam juz przy >= 8C. Zamykasz szybki, stawiasz windshota, wlaczasz grzanie fotela na 3, designerski szalik i frajda z jazdy w sloncu niesamowita. Pierwsze przejazdzki trzeba okupic katarem...to norma Potem sie uodparniam.

Dla mnie najfajniesze w roadsterze sa: przeeeestrzen, blekit nieba, slonce, wiatr we wlosach i pelen bukiet zapachow (od zapachu pierwszej trawy do dieslowskiej zlosliwej przegazowki kierowcy Ikarusa)

Dokad mnie w zyciu bedzie stac, zawsze bede jezdzil roadsterem lub bardziej rodzinnym cabio.