No i pojechalem z autem do pewnego magika, ktory bez ogledzin stwierdzil, ze podola wyzwaniu. I zaplacilem...Ale nie 2500 zł za nowy licznik, ale 50 zl za prace czlowieka. Co bylo - koles nie chcial sie przyznac, powiedzial tylko, ze zresetowal system, zmienil ustawienia (cokolwiek to znaczy, nie wnikalem ze szczescia). I licznik juz mi chodzi prawidlowo. Czy mierzy poprawnie zbadalem na policyjnej suszarce . Ale to bylo umowione sprawdzenie, wiec bez konsekwencji.
Powiem Wam, ze myslalem, ze koles rowno zwalil mi kompa, bo wlaczylem srednie zuzycie paliwa jak tylko ruszylem, a tam 50 litrow . Ale przeciez komp liczyl mi wszystko od nowa i teraz ma juz akceptowalne 9.6l na sto. Jedyne co wedlug mnie nie dziala poprawnie to termometr temp. zewnetrznej. Jak nie stoje w korku to pokazuje prawidlowo. Ale gdy tylko jestem w centrum i stoje za innym autem, to zaraz mi temperatura powietrza skacze o jakies 5 stopni. A moze tak jest w rzeczywistosci? Na trasie jest ok, ale tez co dziwne jak odpale samochod to i tak temperatura skacze mi o te 5 stopni, by za chwile zejsc ladnie co pol stopnia do faktycznej temperatury powietrza. Ponadto ten termometr jakis taki czuly sie zrobil. Kiedys to jak bylo jakies 10 stopni to tak mi pokazywal. Teraz co minute-dwie mi pokazuje, a to 10 stopni, a to 9,5, by zaraz znow wskoczyc na jakies 10,5. Ale chromole to, termometr nie jest tak wazny jak licznik, a kasa zostala w kieszeni. A jak bedzie slisko to mi o tym powie ESP, a nie termometr
Do magika podjade jeszcze raz, bo mam teraz problemy z czujnikiem drzwi kierowcy i szyba w drzwiach. Wpadne w dolek i szyba leci w dol (te pol centymetra, jak przy otwieraniu drzwi, a na kompie zaraz mi pokazuje, ze drzwi mam otwarte, choc sa zamkniete. I czasem po chwili szyba sama sie domyka, a czasem trzeba drzwi uchylic i mocno jebnac by szyba wlazla w uszczelke. Co gorsza problem ten pojawia sie tez gdy zamykam auto. Szyba albo caly czas jest jak przy zamknietych drzwiach i nie wsuwa sie w uszczelke, albo po zamknieciu zamiast zostac juz tak jak byla (na samej gorze), to ona sie opuszcza, jakbym drzwi otwieral, a ja je przeciez zamknalem .

pzdr

ps. Cos mi sie zdaje, ze jakis wirusik nam zjadl posty z ostatnich dwoch dni :P