Witam. Panowie i Panie przejrzałem forum, różne podobne wątki, dzięki którym można było różne tropy sprawdzić ale jest jakiś chochlik, który sprawia, że auto nie odpala.
A więc do rzeczy problem z samochodem zaczął się od zapowietrzającego się układu chłodzenia. Tester pokazywał problemy z CO2 w układzie chłodzenia. Okazało się, że głowica jest uszkodzona pęknięcia pomiędzy zaworami. Kupiłem drugą głowicę ale problem i tak powrócił. To znów głowica w górę do szlifierni na test szczelności. W szlifierni ok więc głowica znów w aucie. Jednak problem znów powrócił. Głowica w górę do innej szlifierni efekt ten sam, że wszystko ok. Dodam tylko że sprawdzałem nagrzewnicę, termostaty, pompę wody, dodatkową pompę wody drożność chłodnicy, przepływ wody przez turbo czy przez parownik (auto zostało kiedyś zagazowane). Więc wszystko wskazywało, że może być coś z blokiem. Wyciągnąłem silnik na 4 cylindrze na gładzi było dziwne odbarwienie pośrodku cylindra a od góry niewielka rysa ale jak się okazało głęboka. Z racji tego że trzy pierwsze cylindry nie miały owalizacji i rys lub innych śladów zużycia zatulejowany został tylko 4 cylinder a pozostałe zahonowane (może to nie jest optymalne rozwiązanie ale ze względu na stan 3 cylindrów uznałem, że jest to dobre rozwiązanie). Na koniec blok został splanowany. Silnik dostał nowe panewki główne, panewki korbowodowe, pierścienie. Wszystkie możliwe nowe uszczelki, uszczelniacze, pompę wody z metalowymi łopatkami, oryginalny termostat, nową chłodnicę oleju, nową miskę olejową, nową zębatkę napędu pompy oleju na wale, nowy napinacz łańcucha pompy itp. W głowicy powymieniałem uszczelniacze zaworów, jeden wymieniłem, nowy napinacz łańcucha rozrządu, uszczelki pokrywy rozrządu. Nowa uszczelka pod głowicą nowe śruby i nowy rozrząd do tego masę jeszcze innych rzeczy jak np. łącznik elastyczny wału, wymiana turbosprężarki (strona gorąca popękana), pospawany kolektor wydechowy, nowa harmonijka przed katalizatorem, nowy zbiorniczek wyrównawczy, nowe świece zapłonowe, dwie nowe cewki zapłonowe i masa innych pierdołek jak wężyki paliwowe, dodatkowa pompa wody. No oczywiście również nowe sprzęgło (dwumasa okazała się całkiem ok). Nie spieszyłem się z tymi pracami więc nie było sytuacji, że coś jest jest na odpierdol bo wszystko mierzone przed montażem spasowywane itp. A teraz przechodzę już do sedna sprawy. Silnik i cały osprzęt zamontowałem uzupełniłem płyny i jakie było moje zdziwienie, że silnik nie chce odpalać. Rozrusznik kręcił ale nie odpalał. Więc szukanie problemu. Zmierzyłem, że pompa paliwowa nie daje już 4 bar więc poszła nowa (nie oryginalna tylko Marelli Magnetti). Ten zabieg nic nie zmieniłem wiec wymieniłem czujnik położenia wału (valeo) i przepływomierz Bosch dedykowany tylko do APX, wymieniony czujnik ciśnienia na listwie wtryskowej, czujnik halla, czujnik ciśnienia oleju, czujnik powietrza w kolektorze, czujnik temperatury silnika (tu kupiłem 3 różne od Delphi po oryginalny). Rozrząd sprawdzany z 5 razy, kompresja równo po 12,5 bara na każdym cylindrze. Komputer silnika nie zalany, na płytce żadnych śladów przebarwień, zimnych lutów czy zielonych pinów. Wymieniłem przekaźnik pompy, wywaliłem dokładany do auta alarm, wymieniłem wkład stacyjki, sprawdzony transponder w kluczyku itp (kontrolka immo gaśnie i nie pojawiają się żadne błędy). Najdziwniejsze, że sterownik silnika nie sygnalizuje żadnych błędów, oczywiście po odpięciu jakiegoś czujnika błąd się pojawia ale można go wykasować i nie wraca. Samochód zaczął odpalać w trybie awaryjnym po odpięciu czujnika temperatury, czasami czujnika temperatury i czujnika powietrza w kolektorze. Ale za każdym razem inaczej ale i tak po kilku minutach auto gasło. Wymontowałem wiązki silnika, mierzyłem kable itp. Oczywiście dostępne w internecie schematy elektryczne są do aut od 2000 i tam już są inne czy zapinowanie sterownika silnika czy również w moim przypadku brak głównego przekaźnika silnika, który znajduje się wg schematów w skrzynce nad pompa ABS. Każda podejrzana lub uszkodzona wtyczka np. od cewek została wymieniona itp. Na podmianę została również wymieniona przepustnica. Odłączyłem również instalację gazową, która mogłaby powodować problemy. Najlepsza jest sytuacja gdzie przed wigilią auto nagle odpaliło przy pomocy kabli z drugiego samochodu bo akumulator był już słaby. Samochód odpalił z podpiętymi czujnikami temperatury tak jak być powinno chodził równo nie gasł jak to było wcześniej po kilku minutach. Silnik nagrzał się prawidłowo przejechałem się po podwórku i zgasiłem auto. Po świętach próbuje odpalać i nic nawet nie ma ochoty na jakąś formę współpracy. Żyje swoim własnym życiem . Czytając forum czy również fora innych modeli audi, VW, elektrodę itp. sprawdziłem już wszystkie wyczytane informacje, również konsultacje z machaniami nic nie dają bo podpowiadają mi rzeczy które już zostały sprawdzone czy wymienione. Dodam że masy posprawdzane i również stała masa jest na sterowniku, czy bezpieczniki, bezpieczniki nad akumulatorem, czy również rozebrana i sprawdzona cała centalka od przekaźników. Podejrzewam że gdzieś jest jakaś pierdoła może nawet oczywista, której ja nie widzę nawet wertując schematy mierząc zasilania itp. Może ktoś w Was ma jakiś niebanalny czy nie oczywisty pomysł, który mógłby mi pomóc. Ja się oczywiście nie poddaje bo chciałbym, żeby jeszcze ten samochodzik sobie trochę pojeździł. W miedzy czasie staram się w nim robić inne rzeczy jak np. wymieniłem ostatnio FIS licznika. Długi post ale i długa walka, za każdą podpowiedź jakiś nowy pomysł będę wdzięczny. Pozdrawiam