Witam,
Padła mi pod domem maglownica, olej leje się przez mieszek od strony kierowcy. Dziś sprawdziłem jak bardzo, no i się dość mocno leje. Tak myślę może przejadę z 10km ale zbiorniczek będzie już pusty.
Na 09.07.2018 na 13 godz. jestem umówiony na wymianę maglownicy po regeneracji z roczną gwarancją, koszt z wymianą magla i ustawieniem zbieżności to 760 zł. Czas to około 3 godz. Do miejsca wymiany mam około 60km.
Teraz pytanie do Was:
Czy można jechać taki dystans 60km bez oleju we wspomaganiu ?
Czy stawać z 6-8 razy i dolewać olej, aby smarowanie jakieś tam było ?
Jeśli padnie pompa, cze będzie to miało jakiś skutek uboczny dla nowej maglownicy, po wymianie także tej pompy ?
Czy lepiej zrobić jakiegoś bajpasa dla pompy na czas dojazdu ? Jakieś pomysły, podpowiedzi mile widziane.
1999 Quattro APX 224KM
Pozdrawiam