Myślę że wszystko zależy od tego czy chcesz to faktycznie dać do naprawy czy dostać jak najwięcej kasy a potem samemu taniej robić. Znajoma osoba pracuje w Hestii i mówi że jak klient usunie szkody i przedstawi faktury z warsztatu to akceptują niemal wszystko. Czyli masz dwie opcje: wywalczyć jak najwięcej kasy i potem liczyć na to że to wystarczy a może też coś zostanie (coraz trudniej o to bo jak widzisz zwłaszcza pierwsze wyceny są śmiesznie zaniżone), albo naprawić nie bacząc na koszty i potem im przedstawić faktury, niech zwracają tyle ile to faktycznie kosztowało.