To może ja odpowiem.
Auto z pierwszego linku pokazane jest tak, żeby wydawało się, że jest ładne i żeby nie pokazać tego, czego pokazać się nie chce.
Z zewnątrz to zlepek kilku wersji stylistycznych, zwykłej, S-line, TTS. Końcówki wydechu to jakaś tragedia.
Tylne lampy nie są identyczne, ewidentnie lewą coś boli. Z tylnej klapy zniknęły emblematy i to nie z powodu wizji stylistycznej właściciela. Przedni zderzak z prawej strony z dołu ma uszkodzenie. Wnętrze zwykłej wersji, niezbyt bogatej. Kierownica powtórnie obszyta, niezbyt estetycznie.
Z dodatków firmy ABT ma chyba tylko dwa nieoryginalne emblematy.
Ja bym się tym nie zainteresował.
Auto z drugiego linku już dość długo jest wystawione na sprzedaż. Nie wiadomo dlaczego?
Na plus w porównaniu ze zwykła wersją jest napęd quattro, lepszy silnik, lepsza skrzynia, lepsze hamulce, reflektory led, nowszy licznik, bogatsze wyposażenie i młodszy rocznik.
Znam osoby, które kupiły TTS w podobnym budżecie ( czasem nawet niższym ) i te samochody do dnia dzisiejszego jeżdżą nie rujnując finansowo i psychicznie właścicieli. Znam osoby, które użytkują takie lub podobne samochody z przebiegami powyżej 200000 km i też nie popadają w ruinę finansową i psychiczną degradację.
Także może nie róbmy z TTS i innych wersji mitycznych pojazdów, które muszą kosztować w zakupie krocie, by przyszły właściciel był zadowolony.
Dobrze napisałem?