Witam ponownie wszystkich klubowiczów.
Mam nadzieję, że nie zrobię z siebie barana tym razem i problem nie jest banalnie prosty do rozwiązania:] Otóż kupując Audi TT z 2004 roku poprzedni właściciel powiedział mi, że padła syrena alarmu (montowana za tylnym lewym światłem - wylane baterie). Kupiłem używaną, jak się okazało także z tą samą usterką. I teraz, mój problem jest dwojaki. Zacznę od prostszego:
Czy Waszym zdaniem jest cokolwiek do odratowania z tej syreny? Zdjęcia poniżej:
Jeżeli nie, to co radzicie? Kupować taką samą i liczyć na fuks, czy jest jakiś zamiennik albo inne rozwiązanie?
Druga sprawa jest trochę bardziej złożona. Otóż z jednej strony przy zamykaniu samochodu jest tylko mignięcie migaczami, brak jakichkolwiek sygnałów dźwiękowych. Z drugiej, kiedy zamknę się w samochodzie i zacznę miotać, odpala się alarm, ale też w grobowej ciszy. Po samych migaczach można poznać, że jest włączony. Z trzeciej strony, klakson działa (przy przekręconym kluczyku). Doczytałem na forum, że są rzekomo dwie syreny, jedna z przodu pod przednią szybą, druga właśnie za tylnym lewym światłem. Moje pytanie brzmi: czy mam kupować syrenę na tył, bo inaczej alarm będzie niemy, czy też można cosik zaprogramować komputerowo? Nie ukrywam, że przy zamykaniu auta dobrze by było słyszeć cokolwiek, ale jeszcze lepiej by było mieć faktyczny alarm w samochodzie zamiast groźnego pokazu strobo. No nic, liczę na Waszą pomoc i z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.