Nie wiem czy aż tyle, ale wystarczająco, żeby paranoicznie sprawdzać przy każdym postoju ilość w zbiorniku. Musiałem też co jakiś czas dolewać.

Tak jak Acid napisał, trzeba od dołu zobaczyć czy widać gołym okiem miejsce ubytku. Jesli nie, to być może płyn spada na skrzynie biegów lub inne gorące elementy i paruje. Wtedy nic od dołu nie będzie cieklo, ale zostanie różowy osad i słodki zapach (jak w moim przypadku).

Powodzenia.