Byłem z mechanikiem obejrzeć.
Powiem szczerze - nie tylko do tego auta się nie przekonałem ale w ogóle myślę, czy TT to dobry pomysł
Gaz w miejscu koła + koło zapasowe w bagażniku = brak miejsca. Aby włożyć walizkę trzebaby wtedy składać tylne kanapy. Chyba że jeździć bez koła zapasowego, albo z jakąś dojazdówką...
Druga sprawa - twarde zawieszenie, które w połączeniu z niskim profilem opony daje brak komfortu na dziurach. Poza tym w testowanym modelu kierownica chodziła jakoś dziwnie ciężko, jakby wspomagania nie było.
Przy odpalaniu silnika coś rzechocze - jakby łańcuszek rozrządu, ewentualnie rozrusznik - ciężko to jednoznacznie stwierdzić. Jeśli to łańcuszek to spory wydatek się szykuje, a poza tym to może świadczyć o większym przebiegu niż deklarowany... Prawdopodobnie sworznie do wymiany, albo coś innego z zawieszenia bo słychać lekkie chrobotanie przy skręcaniu.
Na progach z dwóch stron małe ogniska korozji. Drzwi i lewe i prawe malowane. Prawe drzwi właściciel ma fotke co się stało, lewe - nie wiadomo. Możliwe że auto bezwypadkowe, bo blachy leżą równo, ale ciężko powiedzieć. Fotele też trochę mocniej wyeksploatowane niż na zdjęciach, ale nie jest źle. Środek bardzo ładny, to trzeba przyznać.
W związku z tym brakiem miejsca i powyższymi uwagami stwierdziłem, że nie dam za to auto 22 tys i tak się rozstałem z właścicielem. Nie sprawdzałem dalej, a możliwe że przy dokładniejszych oględzinach coś jeszcze by wyszło...
Ja zaczynam myśleć o Insigni albo czymś innym, nieco większym...