Update:

Mechanicy powiedzieli, że nie dadzą radę zamontować nowe sprzęgiełko ze względu na to, iż brakuje tych "nacięć" (prowadnic) na tej wystającej śrubie.

Krzyknęli jakieś 1100-1500 zł za regeneracje... chyba mnie w bambuko robią... nowy powiedzieli, że kosztuje 2000-3000zł... Widziałem regenrowane sprężarki Sanden za 655zł, więc chcieli mnie chyba naciągnąć. Chyba 3000zł w ASO...

Więc kazałem, im wyciągnąć cały czynnik i sam się pobawię w wolnym czasie.

Kupiłem używaną sprężarkę na chodzie z gwarancją. Brakuje mi jeszcze uszczelek i oleju.

No i właśnie mam pytanie, czy będę musiał zalać sprężarkę olejem zanim pojadę do mechaników? Bo oni tam będą mogli swoją maszyną to zrobić, więc zastanawiam się czy jest sens to robić w domu, chyba, że muszę zalać nowym olejem, żeby w trakcie jazdy nic tam się nie zatarło. Co sądzicie?

I na kompresorze napisane jest SP-10, ale z tego co rozumiem to PAG 46 to ten sam olej, si?

Dzięki wam i pozdrawiam. Fotorelacja z naprawy będzie w następnym tygodniu.