Tyle że na badaniu technicznym niedawno nic nie wyszło,a mechaników 2 różnych do tej pory strzeliło kulą w płot.
No nie muszę dolewać codziennie ale tak raz na miesiąc trochę to tak. Oleju trochę zaczęło brac więcej już wcześniej od jakiegoś czasu. Czyszczenie przepustnicy było wymuszone szarpaniem, lekkim dymieniem auta (wtedy jeszcze myślałem czy czasem beznynę jakąs lipną nie zatankowałem)
Czujnik - tyle że jeden mechanik coś tam wykręcił więc pewnie ten czujnik i mówił że powinno się wtedy świecić - nie świeciło. Możliwe że to coś w zegarach nie halo lub coś innego czy raczej 99% czujnik i nie rozkminiać więcej tego akurat tylko wymieniać?
No tak - w ciemno to ryzyko i zazwyczaj dostaje się po kieszeni ale niestety najczęściej takich mamy "fachowców"