Witam, problem wiele razy omawiany ale zapytam jeszcze raz bo chyba nie jedna osoba się z tym spotkała. Po mału zaczynają mi opadać ręce, cały czas jakieś problemy z elektroniką. Dziś rano wstałem odpaliłem samochód nagrzałem i ruszyłem do pracy. Przejechałem jakieś 15 km gdy podjechałem pod pracę myślałem że wybuchnę, zapaliły się kontrolki ESP i ABS obie (chyba w tym samym momencie) było to już jak parkowałem więc zatrzymałem się wyłączyłem samochód odczekałem chwile zapaliłem ponownie ale kontrolki już w ogóle nie gasną. Mam vaga ale oprogramowanie z laptopem pożyczyłem bratu na wyjazd więc nie mam szans nawet przeskanować samochodu, a w tych warunkach jazda bez ESP i ABS robi się trochę nie bezpieczna. Dodam że dzień wcześniej wymieniłem akumulator bo wcześniejszy pomimo tego że miał kilka miesięcy zaczął szwankować tak że nie raz nie mogłem odpalić samochodu .
Chłopaki macie jakiś pomysł bo chyba sobie żyły poderżnę.