NIe bardzo było by nawet jak, ze względu na to że był to dzwon a nie szkoda całkowita raczej nie ma takiej możliwości, poza tym lubię to auto i dopiero mam go 8 miesięcy i nie chciał bym się z nim rozstawać. Widziałem kosztorys ten stary i jeśli chodzi o części to wszystko zostanie wymienione, a nie będzie klepane czy malowane więc powinno być ok, tylko tyle by nie chcieli mnie oszwabić i nie naprawiać tych nadkoli. Trochę jak bym tłumaczył przedszkolakowi dlaczego tak a nie inaczej, dowody i fizyka mówią jedno, że jest to skutek uderzenia bo elementy prawie się dotykają i w przypadku wypadku na pewno się przesunęły, a oni próbują ci wmówić że magicznie się nie ruszyły, a jak już to się wyczepiły i ominęły. Ręce opadają że pozwolę sobie zacytować ich odpowiedź w sprawie moich zarzutów to odpisali tak: "Licowanie powierzchni drzwi tylnych z błotnikami - brak licowania nie jest następstwem zdarzenia. Nie stwierdzono przemieszczeń tylnych błotników przez co nie ma możliwości zmiany licowania." i gość stwierdził to na gębę bo przecież nie widział samochodu. Ech zobaczymy jak się sprawa rozwinie w poniedziałek.